Śląskie: policja szuka osób korzystających z usług fałszywego weterynarza
Zabrzańska policja szuka osób, które mogły skorzystać z usług mężczyzny podszywającego się pod lekarza lub technika weterynarii. Ustaliła, że szczepił psy, konie i bydło na Śląsku. Rzekomy weterynarz swoje usługi oferował po cenach niższych niż rynkowe.
Śląską Izbę Lekarsko-Weterynaryjną o sprawie zawiadomił weterynarz, który zauważył na portalu społecznościowym, że mężczyzna reklamuje tam swoje usługi. Rozpoznał w nim swojego dawnego ucznia z technikum weterynaryjnego.
- Wiemy, że nie jest weterynarzem, bo każdy lekarz ma swój numer ewidencyjny, a osoby o takim nazwisku nie ma w żadnej izbie. Zgłosiliśmy sprawę policji - powiedział prezes Rady Śląskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej w Katowicach Krzysztof Orlik.
Podejrzanie atrakcyjne ceny usług
Krzysztof Orlik przestrzegł właścicieli zwierząt przed korzystaniem z usług osób oferujących podejrzanie atrakcyjne ceny, bo nie jest to jedyna taka sprawa, którą zajmowała się Śląska Izba Lekarsko-Weterynaryjna. W świetle prawa zwierzę, któremu szczepionkę podała osoba bez uprawnień, nie jest zaszczepione.
- Nie wiemy też, co naprawdę podała zwierzęciu taka osoba. Dowiedzieliśmy się kiedyś, że taki specjalista podał małemu psu kocią szczepionkę, argumentując, że mały pies jest jak kot" - relacjonował prezes.
Przypomniał, że przed podaniem szczepionki zwierzę musi być przebadane i zdrowe. Szczepionki dla zwierząt mogą legalnie kupować tylko prowadzący gabinety lekarze weterynarii. Specyfiki muszą być odpowiednio przechowywane.
- Jeśli zwierzę zostanie zaszczepione nieprawidłowo, nie wytworzy odporności, a nawet taka szczepionka może mu zaszkodzić - podkreślił Orlik.
Sprawa fryzjerki psów, która robi przeglądy stomatologiczne
Przedstawiciele Śląskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej przypuszczają, że głównym motywem działania osób podszywających się pod weterynarzy jest chęć zysku. Nie wiadomo, czy jakieś zwierzę ucierpiało w wyniku takich praktyk.
Jedna z ostatnich takich spraw to przypadek fryzjerki psów, która reklamowała swe usługi, informując, że robi również psom przeglądy stomatologiczne i usuwa im kamień nazębny. Uprawnienia do takich działań ma tylko weterynarz.
- Ludzie też nie chodzą przecież na przegląd stomatologiczny do kosmetyczki - wskazał prezes Orlik.
Jak poinformował, izba o sprawie zawiadomiła policję, ale odmówiła ona wszczęcia postępowania, argumentując, że kobieta czyści psom zęby szczoteczką ultradźwiękową. Izba złożyła na tę decyzję zażalenie do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze