25-latek skazany na rok więzienia za sprzedaż dopalaczy

Polska
25-latek skazany na rok więzienia za sprzedaż dopalaczy
zdj. ilustracyjne/Polsat News

Na rok więzienia skazał w środę Sąd Okręgowy w Łodzi 25-letniego mężczyznę, który sprzedawał dopalacze. O wymierzenie takiej kary wnioskował sam oskarżony. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.

Proces w tej sprawie rozpoczął się we wtorek i tego samego dnia zakończył. Mężczyzna przyznał się do winy.

 

Według prokuratury do przestępstwa miało dojść wiosną 2016 roku. 25-letni Jarosław J. pracował w lombardzie w Łodzi i tam spod lady sprzedawał dopalacze zapakowane w torebki z etykietką o nazwie Aromeka i z dopiskiem - pochłaniacz wilgoci do urządzeń elektrycznych.

 

W maju 2016 roku policjanci zatrzymali Adama T. - wychodzącego z lombardu jednego z klientów. Miał on przy sobie kupione przed chwilą opakowanie z dopalaczami. Funkcjonariusze zatrzymali też sprzedawcę. Prokuratura ostatecznie oskarżyła go o bezpośrednie narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Adama T. oraz o przygotowanie do sprzedaży kolejnych porcji.

 

W trakcie śledztwa podejrzany nie przyznał się winy. We wtorek przed sądem zmienił zdanie. Potwierdził okoliczności zawarte w akcie oskarżenia, przyznał sią do winy i wyraził skruchę. Jak mówił, żałuje tego, co zrobił, ale nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia, jakie niosą dopalacze. Chciał dobrowolnie poddać się karze. Jego obrońca wnioskował o wymierzenie dla swego klienta roku bezwzględnego więzienia.

Prokurator przed sądem poinformował, że nie będzie się temu sprzeciwiać.

 

Zaostrzone przepisy

 

W środę sąd wydał w tej sprawie wyrok. Uznał Jarosława J. za winnego i skazał go na rok bezwzględnego więzienia. Zdaniem sądu, wymierzona kara jest adekwatna do czynu. Jako okoliczności łagodzące wymienił niekaralność oskarżonego oraz jego przyznanie się do winy.

 

Jednocześnie sąd przypomniał, że od wtorku obowiązują przepisy mające ograniczyć wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu środków zastępczych oraz nowych substancji psychoaktywnych, a osoby sprzedające dopalacze traktowane są tak samo jak sprzedające narkotyki. Nowela ustaw o przeciwdziałaniu narkomanii oraz o Państwowej Inspekcji Sanitarnej zakłada penalizację posiadania dopalaczy. Za posiadanie ich znacznych ilości grozi do trzech lat więzienia, a za handel nimi nawet do 12 lat.

 

Sąd zwrócił uwagę, że jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia przestępstwa, to sąd ma obowiązek stosować przepisy, które dla oskarżonego są korzystniejsze.

 

 

"Sprzedający dopalacze jak handlarze narkotyków. Obowiązują nowe przepisy". Materiał Wydarzeń

 

 

PAP

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie