Odnaleziono skradzioną ze schroniska Zosię. Była w zaparkowanym w Warszawie samochodzie
6-letnia suczka rasy amstaff skradziona ze schroniska "Na Paluchu" została odnaleziona po zgłoszeniu jednej z mieszkanek Warszawy. Policja zatrzymała w sprawie dwie osoby.
- Po zgłoszeniu jednej z mieszkanek Warszawy policjanci z Woli sprawdzili informacje, że w zaparkowanym samochodzie znajduje się pies - mówiła podkom. Marta Sulkowska, oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV.
Pies był w zaparkowanej skodzie
Od razu przypuszczano, że może to być 6-letnia Zosia, którą skradziono w sobotę ze schroniska.
- Funkcjonariusze udali się na miejsce, sprawdzili informację, rzeczywiście w zaparkowanej skodzie był pies. Wiedzieli o kradzieży, więc zawiadomili pracowników schroniska, którzy rozpoznali psa - wyjaśniała podkom. Sulkowska.
W sprawie zostały zatrzymane dwie osoby. Policja będzie z nimi wykonywać czynności procesowe.
Procedura adopcyjna trwa jakiś czas
Podejrzewane o kradzież osoby przyszły do schroniska w sobotę. Chciały zabrać Zosię od razu. Pracownicy wyjaśnili im, że procedura adopcyjna trwa jakiś czas.
Od nowych opiekunów wymaga się, by przed zabraniem pupila do domu, odbyli z nim co najmniej trzy spacery. Jak wyjaśniają pracownicy schroniska, chodzi o to, aby nowi właściciele poznali psa i upewnili się, czy podejmują słuszną decyzję.
polsatnews.pl
Komentarze