Jaki odpowiada na oskarżenia Śpiewaka. "Nie będzie żadnej litości"
- Osoba, którą Jan Śpiewak oskarża, w ogóle nie wiem jak wygląda - przyznał w Polsat News Patryk Jaki i dodał, że komisja reprywatyzacyjna zajmie się kamienicą przy ulicy Stępińskiej 17 w Warszawie. Według Śpiewaka, nieruchomość ta została przejęta z naruszeniem prawa przez prawnika związanego ze środowiskiem PiS.
Śpiewak - kandydat komitetu Wygra Warszawa na prezydenta stolicy - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji, że prawnik Jerzy Szaniawski, obecnie kandydat do Sądu Najwyższego, "jest osobą, która brała udział w dzikiej warszawskiej reprywatyzacji".
- Konferencje można sobie robić, ale żeby wszcząć jakieś postępowanie to trzeba mieć dowody - powiedział w programie Piotra Witwickiego wiceminister sprawiedliwości.
Jaki: nikt do mnie nie zgłosił wniosku ws. Stępińskiej 17
Witwicki dopytywał, czy komisja celowo nie zajmuje się kamienicą przy Stępińskiej 17, z którą, jak podkreśla Śpiewak, związani są politycy PiS.
- Jeżeli chodzi o kwestę ulicy Stępińskiej, to ja nie mam żadnych dokumentów, nikt do mnie nie zgłosił takiego wniosku. Jak można komuś zarzucać, że ktoś coś ukrywa, skoro nawet mu się nie przedstawiło takiego wniosku - tłumaczył Jaki.
Kandydat na prezydenta Warszawy przypomniał, że wniosków dekretowych w Warszawie było 17 tys. i komisja nie jest w stanie wszystkich zweryfikować w ciągu jednego roku.
"Konferencje zrobił, wniosku nie złożył, dokumentów nie pokazał"
- Poprosiłem wczoraj, aby zebrać wszystkie informacje dotyczące tej nieruchomości (..) Na razie to jest tak, że jeden z moich konkurentów konferencje zrobił, wniosku nie złożył, dokumentów nie pokazał - powiedział w programie "Graffiti" Patryk Jaki.
Dodał również, że kampania wyborcza w Warszawie wchodzi na "kolejny etap, etap który polega na tym że nie sprawdzimy a oskarżamy". Jaki przytoczył w tym momencie poprzednie oskarżenia Śpiewaka, między innymi o nieprawidłowości przy reprywatyzacji ulicy Marymonckiej.
- Ja miałem rację, dużo szybciej zająłem się sprawą (ulicą Marymoncką - red.). Jan Śpiewak tego nie sprawdził. Zobaczymy jak będzie w przypadku Stępińskiej (...) Jeżeli coś tam będzie, nie będzie żadnej litości. Osoba, którą Jan Śpiewak oskarża, w ogóle nie wiem jak wygląda - podsumował Jaki.
Polsat News, PAP
Czytaj więcej