Asia Argento, inicjatorka akcji #MeToo, oskarżona o molestowanie
- Harvey Weinstein (...) będzie żył zhańbiony, opuszczony przez filmowy światek, który niegdyś go hołubił i tuszował jego zbrodnie - mówiła podczas 71. Festiwalu Filmowego w Cannes włoska aktorka Asia Argento. Teraz sama zmaga się z podobnymi zarzutami. Kobieta miała dopuścić się gwałtu na 17-latku - informuje "New York Times".
Włoska aktorka filmowa i serialowa, a także reżyserka i scenarzystka Asia Argento była pierwszą kobietą, która publicznie opowiedziała o molestowaniu w branży filmowej. Oskarżyła Harveya Weinsteina o gwałt. W ten sposób zainicjowała akcję #MeToo, która szybko rozprzestrzeniła się na świecie i jednocześnie była początkiem końca kariery producenta z Hollywood.
- W 1997 r. tutaj, w Cannes, zostałam zgwałcona przez Harveya Weinsteina. Miałam wtedy zaledwie 21 lat. (…) Będzie żył zhańbiony, opuszczony przez filmowy światek, który niegdyś go hołubił i tuszował jego zbrodnie” – mówiła trzy miesiące temu w Cannes, wręczając nagrodę dla najlepszej aktorki.
Cytowały ją media na całym świecie. Wystąpienie Argento wywołało dyskusję o problemie molestowania kobiet.
Pieniądze za milczenie
Amerykański dziennik "New York Times" twierdzi, że w 2017 roku Włoszka zapłaciła 380 tys. dolarów młodemu mężczyźnie, który chciał oskarżyć ją o molestowanie seksualne. Tym mężczyzną miał być Jimmy Bennett, również związany z przemysłem filmowym. Aktorka i jej ofiara mieli zawrzeć umowę, a jej warunki, w tym harmonogram wpłat, miały zostać sfinalizowane w kwietniu tego roku. Dziennikarze "New York Timesa" dotarli do dokumentów świadczących o tym, że Argento i Bennett podpisali porozumienie.
Bennett skontaktował się z prawnikami aktorki w październiku 2017 r., czyli tuż po tym, gdy Argento w publikacji Ronana Farrowa na łamach amerykańskiego tygodnika "The New Yorker" po raz pierwszy wypowiedziała się publicznie w sprawie Weinsteina.
Artysta miał przyznać, że w 2013 roku, 37-letnia wówczas Argento, zaatakowała go w kalifornijskim hotelu tuż po jego siedemnastych urodzinach. Aktorka miała poprosić go o rozmowę na osobności. Kiedy zostali sami, miała podać mu alkohol i zgwałcić.
Sama aktorka na razie nie skomentowała doniesień "NYT". Do sprawy nie odniósł się także sam Bennett.
New York Times, Polityka
Czytaj więcej