Turyści znowu koczują na lotniskach. Tym razem w Poznaniu, w Burgas i w Zakintos
Kolejni turyści czekają na opóźniony wylot do Polski. Grupa, która miała wylecieć z Zakintos wczoraj, prawdopodobnie wróci z wakacji jutro. Na lotnisku w Burgas czekają też podróżni, którzy mieli wylecieć do Polski w nocy. Powodem jest usterka samolotu.
- 24 Polaków z lotniska w Burgas nadal jeszcze nie wyleciało z Bułgarii, dostaliśmy pokoje w hotelu ale nadal nie wiemy kiedy lecimy - przekazał polsatnews.pl pani Dominika, która jest w grupie turystów z Burgas.
Przed paroma dniami ok. 300 pasażerów lotu do Dominikany nie wyleciało z warszawskiego lotniska. W tym przypadku również kłopoty sprawił niesprawny samolot.
Podróżujący z biurem podróży Grecos na Zakintos mieli wracać z wakacji wczoraj wieczorem. Ostatecznie wylecą dopiero jutro - podało w sobotę Radio RMF FM.
Mogli wziąć prysznic, ale zginęły im bagaże
Nie wiadomo też, kiedy turyści, którzy wybrali wypoczynek w Bułgarii, ruszą w drogę. Radio RMF FM, które poinformowało jako pierwsze o problemach turystów, nie zdołało skontaktować się z biurem podróży TUI. - Nie mamy informacji gdzie będziemy nocować. Są tutaj rodziny z dziećmi - mówili podróżni czekający na wylot w Poznaniu w rozmowie z RMF FM.
- Nikt się nami nie interesuje - skarżyli się polscy turyści.
- Planowo mieliśmy wylecieć z Burgas o 1:15 w nocy z piątku na sobotę - mówi w rozmowie z polsatnews.pl pani Paulina. - Ok. godz. 13 dostaliśmy informację, że prawdopodobnie ok. 20 znajdzie się samolot do Polski. O godz. 13 dostaliśmy też możliwość, żeby wrócić do hotelu i wziąć prysznic, ale nikt z niej nie skorzystał, bo zginęły nasze bagaże główne - dodała.
Według pasażerów zepsuty samolot należy do linii lotniczej Small Planet.
Problemy turystów lecących do i z Dominikany
Na powrót do Polski czeka w ponad 200 osób, które od czwartku nie mogły wylecieć z Dominikany. Samolot powinien planowo wylądować w Poznaniu w sobotę po godzinie 12.
Pasażerowie, którzy mieli lecieć do Dominikany nie doczekali się wylotu, po ponad 48 godzin oczekiwania lot odwołano. Biuro podróży zapewniło podróżnych, że otrzymają "pełny zwrot kwoty zapłaconej za imprezę turystyczną". Maszyna bez pasażerów poleciała po turystów, którzy utknęli w Punta Canie.
Część klientów zapowiada pozwy
Część klientów zapowiedziała, że będzie domagać się odszkodowania. Jak przyznają, 7-dniowy pobyt w Dominikanie kosztuje ponad 5 tys. złotych od osoby.
- Osoby, które miały lecieć do Dominikany, a nie zrezygnowały z rejsu, otrzymały od przewoźnika nocleg w hotelu - powiedział Rudzki. - Z informacji, które uzyskałem, trafiły do hotelu Renaissance, blisko lotniska - powiedział specjalista ds. komunikacji z PPL.
Więcej o problemach podróżnych mających wylecieć do Dominikany w materiale wideo Polsat News:
RMF FM, polsatnews.pl