Rafał Trzaskowski składa do prokuratora generalnego wniosek o rozwiązanie ONR
Kandydat na prezydenta Warszawy Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zwraca się do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry z wnioskiem o rozwiązanie stowarzyszenia Obozu Narodowo-Radykalnego. Trzaskowski podkreślił w piątek, że w Warszawie i w całej Polsce nie ma miejsca na faszyzm.
Trzaskowski powiedział na piątkowej konferencji prasowej zorganizowanej przy pomniku Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie, że miejsce to stanowi pewien symbol. - Dlatego, że państwo podziemne walczyło z totalitaryzmami - zaznaczył.
Jak dodał, stoi w tym miejscu kolejny raz, ponieważ 15 sierpnia w dniu Święta Wojska Polskiego po raz kolejny "mieliśmy do czynienia ze skandalicznym zachowaniem narodowców i Stowarzyszenia ONR". - Mieliśmy do czynienia z wykrzykiwaniem haseł, które nawołują do nienawiści, do czegoś, co my jednoznacznie interpretujemy jako propagowanie tych systemów, które są zakazane i które naruszają Kodeks karny - zaznaczył.
- Miarka się przebrała i dlatego składam wniosek do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o delegalizację ONR, o rozwiązanie stowarzyszenia ONR w związku z tym, że ta organizacja po raz kolejny uporczywie łamie Kodeks karny - oświadczył Trzaskowski.
Nigdy więcej przemarszów bojówek ONR ulicami Warszawy!Czarne trzeba nazwać czarnym, a brunatne brunatnym.Dziś składam wniosek do PG o delegalizację ONR i apeluję do pozostałych kandydatów:podpiszcie się pod nim. To nasz obowiązek wobec tych, którzy walczyli z faszyzmem i nazizmem pic.twitter.com/RARvbmnO4A
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) 17 sierpnia 2018
W uzasadnieniu wniosku polityk PO nawiązał do art. 256 Kodeksu karnego, który stanowi, że kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
"Warszawa powinna być od tego wolna"
Ponadto Trzaskowski przywołał także art. 257 Kodeksu karnego mówiący o tym, że kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
- Albo jasno powiemy, że nie ma miejsca na tego typu zachowania, nie ma miejsca na faszyzm w Warszawie i w Polsce, albo tak jak niektórzy członkowie rządu PiS będziemy starali się tego typu zachowania usprawiedliwiać - mówił Trzaskowski.
Podkreślił, że "trzeba jasno mówić, (że) to co jest czarne jest czarne, (a) to, co jest brunatne jest brunatne".
- Warszawa musi być wolna od faszyzmu, Warszawa musi być wolna od tego typu ludzi, którzy wykrzykują takie hasła, Polska powinna być od tego wolna, bo taką mamy tradycję - powiedział kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Blokada pod hasłem "Nacjonalizm to nie patriotyzm"
15 sierpnia br. w dniu Święta Wojska Polskiego ulicami Warszawy przeszedł "IV Marsz Zwycięstwa Rzeczypospolitej" zorganizowany przez środowiska narodowe. Kilkadziesiąt biorących w nim udział osób planowało przejść Nowym Światem na Plac Zamkowy. Ulica została jednak zablokowana przez grupę protestujących. Blokadę pod hasłem "Nacjonalizm to nie patriotyzm" zorganizowali Obywatele RP. Protestujący - żeby podkreślić pokojowy charakter blokady - zdjęli buty i usiedli na ulicy, żeby zaprotestować przeciwko - jak mówili - faszyzmowi i rasizmowi.
Wcześniej 1 sierpnia stołeczny ratusz podjął decyzję o rozwiązaniu marszu Obozu Narodowo-Radykalnego, który miał przejść tego dnia z ronda Dmowskiego na pl. Zamkowy. Szefowa stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Ewa Gawor poinformowała, że przyczyną rozwiązania zgromadzenia był m.in. fakt, że zdaniem obecnych na marszu urzędników ratusza "sposób ustawienia czoła pochodu i użycia flag nawiązywał do przemarszów z lat 30. włoskich faszystów i niemieckich nazistów".
PAP
Czytaj więcej