Katowice: chciał sprzedać pocisk na złom, ewakuowano pobliskie bloki
Około 100 osób musiało opuścić swe budynki z powodu pocisku moździerzowego w Katowicach przy ul. Strzelców Bytomskich. Po kilku godzinach do nich wróciły - wezwani na miejsce pirotechnicy uznali, że pocisk nie mógł wybuchnąć. Była to jedynie pusta skorupa.
- Wezwani na miejsce pirotechnicy ustalili, że pocisk nie mógł nikomu zagrozić - był pozbawiony cech bojowych, była to pusta skorupa - powiedział dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach.
Wcześniej mówił, że znaleziony niebezpieczny przedmiot przywiózł do swego domu jeden z mężczyzn. - Wyznaczono strefę bezpieczną - 200 m i z pobliskich budynków ewakuowano 50 osób - powiedział dyżurny.
Tymczasem "Dziennik Zachodni" informuje, że ewakuowano 100 osób.
Saperzy unieszkodliwią pocisk
Wezwano już pluton saperów z Gliwic, którzy zabiorą pocisk i unieszkodliwią go w bezpiecznym miejscu. Do tego czasu teren będą zabezpieczali policjanci i strażacy.
Informację o znalezieniu pocisku i ewakuacji mieszkańców podało Radio Zet. Według radia, sprawca całego zamieszania znalazł pocisk na działce i zamierzał sprzedać na złom.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze