Szturm emigrantów na Ceutę. Zobacz relację z hiszpańskiej enklawy w Afryce
Ceuta, licząca 20 kilometrów kwadratowych hiszpańska enklawa na marokańskim wybrzeżu, codziennie forsowana jest przez imigrantów z Afryki. By dostać się na terytorium europejskiego państwa, muszą pokonać dwa 7-metrowe metalowe płoty. Pogranicznicy twierdzą, że imigranci stają się coraz bardziej brutalni, używają nawet żrących substancji. Na miejscu był korespondent Polsat News Tomasz Lejman.
Wybrzeże Maroko i plaże w hiszpańskiej Andaluzji dzieli zaledwie 14 km. To najkrótsza droga morska do Europy. Imigranci szukają jednak innych sposobów na dostanie się na teren europejskiego państwa. Jednym z nich jest sforsowanie podwójnego, metalowego płotu, oddzielającego Maroko od Ceuty.
- Imigranci stosują różne metody, by powstrzymać funkcjonariuszy. Używają żrących substancji, miotaczy ognia, rzucają koktajlami mołotowa - powiedział w rozmowie z dziennikarzem Polsat News Alfonso Cruzado z hiszpańskiej Guardia Civil. Jak dodał próby przekraczania granicy są udaremniane "w 95 proc. przypadków".
Włochy przestały być celem
Zgodnie z danymi Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM) między 1 stycznia a 15 lipca na terytorium Hiszpanii dostało się przez Morze Śródziemne ponad 18 tys. migrantów z Afryki. Przypływają oni z wybrzeży Maroka i Algierii.
Hiszpania stała się głównym celem imigrantów, wyprzedzając pod tym względem Włochy.
polsatnews.pl, Wydarzenia
Czytaj więcej