USA: dzieci z obozowiska na pustkowiu były trenowane, aby przeprowadzać ataki z bronią na szkoły

Świat

Amerykańska prokuratura uważa, że dzieci, które zostały znalezione w obozowisku na pustyni w stanie Nowy Meksyk w USA, były trenowane w obsłudze broni, by w przyszłości atakować amerykańskie szkoły. 3 sierpnia amerykańska policja znalazła 11 dzieci w prowizorycznym obozie prowadzonym przez radykalnych muzułmanów.

Na położony na odludziu obóz służby natrafiły poszukując Siraha Wahhaja, podejrzewanego o uprowadzenie 3-letniego syna. W obozowisku obok mężczyzny znajdował się jego kompan, trzy kobiety i 11 niedożywionych dzieci w wieku od roku do 15 lat.

 

Prokuratura zaapelowała przed sądem, aby 39-letni Wahhaj pozostał w areszcie bez możliwości wyjścia za kaucją.

 

Jak wynika z dokumentów przedstawionych przez prokuraturę, Wahhaj jest synem kontrowersyjnego nowojorskiego imama (o tym samym imieniu i nazwisku), który był łączony z atakiem na World Trade Center w 1993 roku (bomba w samochodzie zabiła wtedy 6 osób i raniła ponad tysiąc). Wahhaj senior był przesłuchiwany jako świadek, ale nie postawiono mu wówczas żadnych zarzutów. Został aresztowany w sobotę. Nie podano informacji pod jakimi zarzutami.

 

Jego syn, 39-letni Sirah Wahhaj miał przeprowadzać wśród dzieci z obozowiska szkolenie z obsługi karabinów maszynowych. 

Amerykańscy śledczy uważają, że przygotowywał je do ataków na szkoły.

 

A te w USA nie są niestety rzadkością. W pierwszej połowie tego roku miały miejsce aż 154 strzelaniny w szkołach - nie wszystkie jednak były atakami terrorystycznymi. 

 

Ciało dalej niezidentyfikowane

 

W środę podano informację, że na terenie obozowiska znaleziono ciało dziecka, ale prokuratura jeszcze nie ustaliła, czy jest to poszukiwany od dłuższego czasu syn Wahhaja. Poszukiwany 3-latek jest niepełnosprawny - nie może samodzielnie się poruszać.

 

Portal cbsnews.com podał, że Wahhaj, porywając syna przekazał matce 3-latka, że podda go egzorcyzmom. 

 

3 sierpnia, po wkroczeniu do położonego na pustkowiu obozu, policja znalazła 11 niedożywionych, zaniedbanych i niemal nagich dzieci w wieku od roku do 15 lat. W prowizorycznym obozowisku stworzonym z przyczepy kempingowej, desek i odpadów było dwóch uzbrojonych mężczyzn i trzy kobiety, które prawdopodobnie są matkami dzieci. Jedna  nich jest w ciąży. Obozowisko nie miało dostępu do wody ani elektryczności. 

 

- Jestem policjantem od 30 lat, nigdy czegoś takiego nie widziałem. Dzieci są chude, widać ich żebra, są bardzo przestraszone i brudne - relacjonował szeryf Jerry Hogrefe w ABC News. - Dzieciom wyprano mózgi, bardzo się bały tych mężczyzn - dodał.

 

WNDU, CBS

jm/ml/prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie