67-latka spodziewa się bliźniąt. Nie zgadza się na aborcję
Kobieta przedstawiająca się jako Zhang Heng postanowiła urodzić dzieci, mimo że lekarze stanowczo doradzają jej aborcję. Do zapłodnienia doszło metodą in vitro. Jak tłumaczy 67-latka, zrobiła to, ponieważ przed laty straciła jedynego syna, a zaawansowany wiek nie pozwalał jej na adopcję.
Kobieta może stać się najstarszą Chinką, która urodzi. Dotychczasowy rekord należy do Sheng Hailin, która w 2010 roku, mając 60 lat, urodziła parę bliźniąt.
Zhang w rozmowie z "South China Morning Post" wyznała, że zdecydowała się na dziecko po stracie jedynego syna, który w wieku 34 lat zginął w wypadku samochodowym.
- Przez lata nie mogłam zasnąć bez tabletek nasennych. Kiedyś marzyłam o wychowywaniu dzieci mojego syna, ale wszystko poszło na marne - powiedziała w rozmowie z "The Beijing News".
Wysokie ciśnienie
Ze względu na zaawansowany wiek Zhang i jej mąż nie mogli adoptować dziecka. Zaczęli więc szukać możliwości sztucznego zapłodnienia.
Małżeństwo skorzystało z usług jednego ze szpitali na Tajwanie. Do zabiegu doszło w czerwcu. Okazał się być sukcesem.
Po powrocie do kontynentalnych Chin 67-latka usłyszała od lekarzy, że jej ciąża jest zagrożona. Wszystko za sprawą wieku kobiety i wysokiego ciśnienia tętniczego, które wynosi u niej aż 178 mm Hg.
"Nikt nie dbał o mnie, gdy straciłam dziecko"
W trosce o zdrowie kobiety, zaproponowano jej zabieg usunięcia ciąży. 67-latka odmówiła. To sprawiło, że pekińska Komisja ds. Zdrowia i Planowania Rodziny poleciła szpitalom informować ją natychmiast, gdyby kobieta postanowiła jednak skorzystać z pomocy specjalistów w donoszeniu ciąży.
- Nikt nie dbał o mnie, gdy straciłam jedyne dziecko, więc znalazłam wyjście z tej sytuacji, ale znowu jestem blokowana - wyjaśniła Zhang.
Kobieta wyznała w rozmowie z mediami, że wierzy w dożycie do 85. urodzin, gdy jej dzieci będą stawały się pełnoletnie. W razie, gdyby małżeństwo zmarło wcześniej, dziećmi pary miałby się zająć 40-letni dziś bratanek kobiety.
- Posiadanie dziecka jest dla mnie wszystkim - dodała Zhang.
telegraph.co.uk, newsweek.com
Czytaj więcej
Komentarze