Wyrok ws. posła PiS, który miał szarpać żonę: był czyn zabroniony, ale o znikomej szkodliwości
"Sąd Okręgowy w Toruniu w składzie trzech sędziów zakończył ostatecznie i prawomocnie absurdalny proces o rzekome naruszenie nietykalności. Umorzył sprawę (całkowicie a nie warunkowo). Wyrok jest prawomocny" - napisał na Facebooku poseł PiS Łukasz Zbonikowski, oskarżony w tej sprawie. Sąd uznał, że "nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma".
Monika Zbonikowska w prywatnym akcie oskarżenia zarzuciła mężowi dwukrotne naruszenie jej nietykalności cielesnej. We wrześniu 2015 r. poseł miał wyrwać jej z rąk telefon komórkowy, w lipcu 2016 r. - podczas kłótni szarpać ją i wykręcać ręce.
W styczniu Sąd Rejonowy w Chełmnie (Kujawsko-Pomorskie) uznał Zbonikowskiego za winnego naruszenia nietykalności cielesnej żony w 2015 r., ale ponieważ nie było to pobicie postanowił warunkowo umorzyć postępowanie na okres roku. Uniewinnił go od takiego samego zarzutu co do zdarzeń w 2016 r. Nakazał posłowi wpłatę 1 tys. zł na cele społeczne.
W sierpniu Sąd Okręgowy w Toruniu uznał, że doszło do szarpaniny, ale prawomocnie umorzył postępowanie. Powołał się na art. 1 § 2. Kodeksu karnego, który stanowi: "Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma".
"Odebranie telefonu żonie, która nagrywa męża wbrew jego woli, nie ma żadnej szkodliwości społecznej!. (...) Nie stwierdzono żadnego bicia, znęcania czy ataku!" - poinformował Zbonikowski o wyroku na Facebooku.
"Kto pomodli się za moją żonę, o jej zdrowie psychiczne?"
Ostatni fragment wpisu Zbonikowski poświęcił swojej żonie.
"Kto pomodli się za moją żonę o jej zdrowie psychiczne i by się opamiętała ? By po raz pierwszy zrozumiała, że teraźniejszość i przyszłość NASZYCH DZIECI jest ważniejsza od nienawiści jaką w sobie wyhodowała i którą pielęgnują w niej doradcy i znajomi niezależnie czy śpiewają psalmy czy nie" - napisał poseł.
Zbonikowscy są w trakcie rozwodu.
Pełnomocnik Moniki Zbonikowskiej nie wyklucza wniesienia kasacji od wyroku.
17 września 2015 r., po informacjach w mediach o postępowaniu w chełmińskiej prokuraturze i wypłynięciu do włocławskiej prokuratury anonimu, który miał dotyczyć obyczajowych spraw posła, władze PiS zawiesiły Zbonikowskiego w prawach członka partii (on sam zrzekł się legitymacji) i wycofały rekomendację dla jego kandydatury w wyborach do Sejmu. Zbonikowski uzyskał jednak mandat parlamentarny. 10 czerwca 2016 r. poseł ponownie został przyjęty przez Komitet Polityczny PiS w szeregi partii.
polsatnews.pl
Czytaj więcej