Prokuratura umorzyła dochodzenie ws. kartek z napisem PZPR na biurach Czabańskiego
- To nie przestępstwo lecz wykroczenie - tak Prokurator Rejonowy z Radziejowa uzasadnił umorzenie dochodzenia ws. kartek z napisem "PZPR", które m.in. dziennikarze Piotr Pytlakowski i Wojciech Fusek powiesili na biurach poselskich Krzysztofa Czabańskiego. Sprawcy zrobili to solidaryzując się z Elżbietą Podleśną, która za napisanie sprayem "PZPR" usłyszała zarzut propagowania ustroju totalitarnego.
Pytlakowski i Fusek wspólnie z trzema innymi osobami zawiesili kartki z napisem "PZPR"na biurach poselskich PiS w Osięcinach, Toruniu i Chełmnie (woj. kujawsko-pomorskie) w niedzielę, 29 lipca, i sami zawiadomili o tym komendę policji w Radziejowie.
Wyjaśnili, że to gest solidarności z Elżbietą Podleśną, która na biurach Krzysztofa Czabańskiego z PiS w Wąbrzeźnie i Golubiu-Dobrzyniu napisała sprayem "PZPR", a na chodniku przed budynkami - "Czas na sąd ostateczny". Prokuratura Rejonowa w Wąbrzeźnie postawiła jej za to zarzut propagowania ustroju totalitarnego, za co - zgodnie z art. 256 Kodeksu karnego - grozi za to grzywna, ograniczenie wolności lub do dwóch lat więzienia.
- Wydaje sie to tak absurdalne, że uznaliśmy, iż należy sprawdzić, czy rzeczywiście każdy, kto przypomni rządzącym przeszłość w PZPR, usłyszy zarzut prokuratorski - powiedział Pytlakowski portalowi wirtualnemedia.pl.
W poniedziałek Fusek na swoim profilu poinformował, że prokuratura "umorzyła dochodzenie ws. propagowania ustroju totalitarnego poprzez umieszczenia kartek formatu A4", ponieważ "ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia przestępstwa lecz wykroczenie".
wirtualnemedia.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze