Chciał lecieć do Szwecji z amunicją w bagażu podręcznym. "Oświadczył, że jest myśliwym"
15 ostrych nabojów w bagażu podręcznym było przyczyną kłopotów podróżnego, który chciał wylecieć z Wrocławia do Szwecji. Mężczyzna nie miał dokumentów potwierdzających legalność posiadania i wywozu amunicji za granicę. Jak stwierdził, "nie wiedział", że amunicja jest w jego rzeczach.
W poniedziałek po południu funkcjonariusze Straży Granicznej skierowali do szczegółowej na lotnisku we Wrocławiu 36-letniego mieszkańca województwa opolskiego, który miał odlecieć do Szwecji.
W bagażu podręcznym podróżnego znaleziono 15 sztuk amunicji "posiadającej cechy bojowe". Były to 3 naboje kalibru .308 oraz 12 sztuk amunicji sportowej 223 - podał Nadodrzański Oddział Straży Granicznej.
Mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów stwierdzających legalność nabojów oraz na podstawie których mógłby legalnie wywieźć amunicję za granicę. Oświadczył natomiast, że jest myśliwym i nie wiedział, że naboje znajdują się w jego bagażu.
Według Straży Granicznej nieświadomość nie zwalnia od odpowiedzialności. Amunicja, którą znaleziono przy mężczyźnie została zabezpieczona, a sprawą zajmie się teraz prokuratura.
36-latek, który nie sprawdził przed wylotem bagażu, nie tylko naraził się na konsekwencje prawne, ale również spóźnił się na samolot.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze