11 wygłodzonych i nagich dzieci w obozie na pustyni w Nowym Meksyku
11 niedożywionych dzieci w wieku od roku do 15 lat znaleziono w obozowisku na pustyni w Nowym Meksyku (południowo-zachodnie USA). - To były najsmutniejsze warunki do życia, jakie widziałem, do jedzenia tylko ryż i trochę ziemniaków. Nie było wody, dzieci były nagie - mówił szeryf Jerry Hogrefe. Na miejscu było dwóch uzbrojonych mężczyzn i trzy kobiety; jedna z nich jest w ciąży.
Obozowisko tworzył wkopany w ziemię domek kampingowy i prowizoryczne ściany z plastiku i desek. Nie miało dostępu do wody ani elektryczności. Znajdowało się na pustynnej wyżynie przy granicy stanów Nowy Meksyk i Kolorado, ponad 200 kilometrów na północ od Albuquerque.
Policjanci dotarli do obozu poszukując 39-letniego Siraja Wahhaja, który jest oskarżony o porwanie swojego chorego trzyletniego syna Abdula. Jeden ze śledczych poinformował policjantów, że w obozie są dzieci, które potrzebują pomocy.
Policja: najprawdopodobniej muzułmańscy ekstremiści
Na miejscu znaleziono Wahhaja i Lucasa Mortena, ale szukanego chłopca nie było. Wahhaj miał karabin maszynowy AR-15, 30 magazynków i cztery pistolety. W obozowisku było też dużo innej amunicji. Obaj mężczyżni zostali aresztowani i oskarżeni o znęcanie się nad nieletnimi. Morten został również oskarżony o ukrywanie poszukiwanej osoby. Policja twierdzi, że mężczyźni są najprawdopodobniej "muzułmańskimi ekstremistami".
Na miejscu były też trzy kobiety, najprawdopodobniej matki dzieci. Po przesłuchaniu zostały wypuszczone i razem z dziećmi przekazane opiece społecznej. - Jestem policjantem od 30 lat, nigdy czegoś takiego nie widziałem. Dzieci są chude, widać ich żebra, są bardzo przestraszone i brudne - mówi szeryf Hogrefe stacji ABC News. - Dzieciom wyprano mózgi, bardzo się bali tych mężczyzn - dodaje.
Policja nadal szuka 3-letniego Abdula. Podejrzewa, że przebywał w obozowisku w ostatnich tygodniach.
BBC
Czytaj więcej
Komentarze