Wdarła się do domu z nożem, zaatakowała przypadkową osobę i dziecko. Śledczy o tragedii w Łaniętach
Zarzuty zabójstwa 28-letniej kobiety i usiłowania zabójstwa jej 12-letniego siostrzeńca usłyszała w sobotę 38-latka, która w piątek zaatakowała nożem obie te osoby po wejściu do domu w miejscowości Łanięta k. Kutna (Łódzkie). Sąd zdecydował o aresztowaniu kobiety na trzy miesiące.
Jak podał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, 38-latce przedstawiono też zarzut kierowania gróźb karalnych w stosunku do mężczyzny, który zatrzymał ją bezpośrednio po ataku.
W trakcie przesłuchania w kutnowskiej prokuraturze 38-latka zasłaniała się niepamięcią.
- Twierdziła, że przypomina sobie jedynie, że wróciła z sądu, który uniewinnił kobietę, oskarżoną przez nią o zniesławienie, a pamięć odzyskała dopiero w momencie zatrzymania - zaznaczył Kopania.
Zdaniem prokuratora, niezbędne będzie poddanie podejrzanej badaniom sądowo-psychiatrycznym.
Prokuratura będzie wnioskowała o areszt
Za zbrodnię zabójstwa 28-latki, usiłowanie zabójstwa chłopca oraz kierowanie gróźb karalnych w stosunku do mężczyzny, który ją zatrzymał, kobiecie grozi dożywocie.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował o umieszczeniu kobiety w areszcie na trzy miesiące.
Tragedia w Łaniętach w pow. kutnowskim rozegrała się wczoraj ok. godz. 18. Jak podał w sobotę Kopania, pomiędzy 38-latką a licznymi mieszkańcami Łanięt już wcześniej dochodziło do konfliktów. Kobieta twierdziła, że jest przez nich pomawiana i zniesławiana; miała z tego powodu wytoczyć kilka procesów z powództwa cywilnego.
"Przegrała proces o zniesławienie"
Z ustaleń prokuratury wynika, że jeden z takich procesów odbył się właśnie w dniu tragedii. Sąd uniewinnił w nim kobietę, którą 38-latka oskarżała o zniesławienie.
Właśnie do jej domu, wybijając szybę w oknie, wdarła się 38-latka uzbrojona w nabyty wcześniej wojskowy nóż, miotacz gazowy oraz broń pneumatyczną tzw. wiatrówkę. Jej pierwszą ofiarą był 12-letni syn kobiety, która prawdopodobnie miała być celem ataku, ale w tym czasie przebywała w pobliskim kościele.
W domu była natomiast jej 28-letnia siostra. Napastniczka najpierw ugodziła nożem chłopca w okolice głowy, a gdy dziecko uciekło, skierowała swoją agresję na jego ciotkę.
"Rozległe obrażenia szyi i głowy"
Jak podał prokurator, 28-latka doznała bardzo rozległych obrażeń szyi i okolic głowy, ponadto zadano jej silne uderzenie w prawy bok. Krzyki kobiety i chłopca usłyszał mężczyzna wychodzący z kościoła, który mimo kierowanych w jego stronę gróźb, zatrzymał oddalającą się, zakrwawioną, uzbrojoną 38-latkę i obezwładnił ją.
Mimo podjętej akcji ratowniczej, 28-latka zmarła. Do szpitala trafił także chłopiec; jego obrażenia nie zagrażają życiu.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze