Płachta zamiast książeczki. Ma pomóc oddać ważny głos w wyborach samorządowych
Jednostronna karta ma spowodować, że nie powtórzy się skandal z elekcji w 2014 roku - pisze piątkowa "Rzeczpospolita".
"W wyborach samorządowych w 2018 r. wyborcy będą głosować za pomocą karty w formie książeczki" - informował w marcu przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Wojciech Hermeliński. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że ta deklaracja nie jest już aktualna. Krajowe Biuro Wyborcze, które podlega PKW, prowadzi intensywne analizy dotyczące wprowadzenia jednostronnie zadrukowanej karty, zwanej potocznie płachtą.
"Ostateczne decyzje nie zapadły" - powiedziała szefowa KBW Magdalena Pietrzak. Potwierdziła jednak, że prace trwają. "Pojedyncza karta byłaby rozwiązaniem bezpieczniejszym dla wyborców" - oceniła.
Wyborcy zaznaczali po jednym kandydacie na stronie
Z raportu Fundacji Batorego "Nieważne głosy, ważny problem" wynikało, że główną przyczyną wzrostu liczby głosów nieważnych w wyborach do sejmików województw w 2014 r. w porównaniu z wyborami w 2010 r. było dwuipółkrotnie częstsze zaznaczanie na karcie do głosowania więcej niż jednego kandydata: w 2010 r. oddano 466 tys. głosów "wielokrzyżykowych", w 2014 r. - 1,16 mln.
Liczne błędy miała spowodować zbroszurowana forma karty oraz niezrozumienie instrukcji oddania ważnego głosu - wyborcy pracowicie zaznaczali bowiem po jednym kandydacie na każdej stronie, traktując pojedyncze strony jak odrębne karty wyborcze.
W konsultacjach społecznych prowadzonych przez PKW między 2016 a 2017 rokiem 71 proc. ankietowanych opowiedziało się za książeczką formatu A4. Tylko 10 proc. wybrało wielkoformatową "płachtę". Ponad 19 proc. uznało, że "nie ma zdania", nie zajęło własnego stanowiska lub zaproponowało inne rozwiązanie.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze