Turyści na herbatce u Andrzeja Dudy. Nowy, mniej oficjalny profil twitterowy Kancelarii Prezydenta
Coraz więcej turystów odwiedza Polskę, w związku tym prezydent Andrzej Duda zaprosił kilkoro losowo wybranych gości z zagranicy na herbatę - poinformowała w piątek na swoim nowym, "mniej oficjalnym" profilu Kancelaria Prezydenta RP. "W Pałacu Prezydenckim" to nowy twitterowy profil Kancelarii Prezydenta RP, który ma pokazywać jej działalność w mniej oficjalnym ujęciu.
"Witamy wszystkich na mniej oficjalnym profilu Kancelarii Prezydenta RP, gdzie będziemy starali się pokazywać Państwu życie Kancelarii »od kuchni« (dosłownie i w przenośni). Zaczynamy!" - można przeczytać na tym profilu.
Witamy wszystkich na mniej oficjalnym profilu Kancelarii Prezydenta RP, gdzie będziemy starali się pokazywać Państwu życie Kancelarii ‘od kuchni’ (dosłownie i w przenośni). Zaczynamy!#WPałacu
— W Pałacu Prezydenckim (@WPalacu) 3 sierpnia 2018
Nowy profil informuje o zaproszeniu kilkorga obcokrajowców, przebywających na wakacjach w Polsce, na spotkanie przy herbacie w Pałacu Prezydenckim.
"Myślę, że to mi się śni"
Okazję złożenia wizyty w Pałacu i przeprowadzenia rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą, jak wynika z zamieszczonej relacji i dołączonego filmu, miało czworo turystów: Rosa i Jerry z Tajwanu oraz Raj i Ewa z Singapuru. Prezydent pokazał im swoją siedzibę, odpowiedział na kilka pytań oraz wspólnie pozował do pamiątkowych zdjęć.
Coraz więcej turystów odwiedza Polskę. Prezydent RP @AndrzejDuda zaprosił kilkoro z nich na herbatę. Zobaczcie ich reakcję!#WPałacu pic.twitter.com/iZTDMs14nA
— W Pałacu Prezydenckim (@WPalacu) 3 sierpnia 2018
Turystka z Singapuru powiedziała, że jest właśnie na wakacjach i zapytała Dudę, czy on też jakieś planuje. "Właśnie wróciłem z Brukseli, ale może za tydzień" - powiedział. Rosa z Tajwanu zapytała natomiast, czy prezydent lubi swoją pracę. Prezydent odparł, że czuje, że naprawdę służy swojemu krajowi i Polakom. "To nie jest praca, to jest służba" - uściślił.
Odwiedzający Pałac nie do końca wierzyli, że to co się dzieje, to prawda. "Myślę, że to mi się śni" - mówił w żartobliwym tonie Raj z Singapuru. Dodał, że jest to dla niego surrealistyczne, ale to przyjemność i zaszczyt odwiedzić to miejsce.
PAP
Czytaj więcej