Jaki odwiedzi 100 warszawskich osiedli i blokowisk. "Chcę być tam, gdzie są problemy mieszkańców"
Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patryk Jaki rozpoczął w piątek akcję: #100imyPodBlokiem. Poinformował, że ma zamiar od poniedziałku odwiedzić 100 warszawskich osiedli i blokowisk dlatego, że chce być blisko mieszkańców i być wszędzie tam gdzie są ich problemy.
Jaki na piątkowej konferencji prasowej na warszawskim Bródnie powiedział, że to miejsce jest zapomniane przez władze Warszawy. - A nie powinno tak być - podkreślił.
Warszawa nie składa się tylko z wielkich biurowców
- Mamy silne przekonanie, że Warszawa jest jedna. Składa się nie tylko z wielkich biurowców i wielkich korporacji, ale składa się właśnie z takich miejsc, na których wychowuje się codziennie i mieszka dziesiątki tysięcy warszawiaków - zaznaczył Jaki.
Kandydat ZP zapewnił, że zrobi wszystko, "aby zmienić przyzwyczajenia warszawskiej władzy". - Chcemy, aby nie było tak, że głównymi, czy w sumie jedynymi najważniejszymi klientami magistratu była mafia reprywatyzacyjna, deweloperzy, czy grupy interesów. Warszawa musi być dla wszystkich mieszkańców - przekonywał.
- Dlatego dzisiaj ogłaszamy start akcji #100imyPodBlokiem. Mamy zamiar od poniedziałku odwiedzić 100 osiedli i blokowisk, dlatego, że chcemy rozmawiać blisko mieszkańców, (być) wszędzie tam, gdzie są ich problemy - mówił Jaki. Dodał, że ta akcja ma sprawić, że "każdy, kto będzie chciał porozmawiać o istotnym dla niego problemie, będzie miał taką możliwość".
Prezydent musi się wyrwać z biurowców
Jaki powiedział też, że będzie chciał docierać również do tych ludzi, którzy nigdy nie głosowali. "Dlatego, że często słusznie byli źli na lokalnych polityków za to, że o nich zapominają, że nie interesują się ich problemami, że interesuje ich tylko wielka polityka" - zaznaczył.
- Prezydent miasta stołecznego Warszawy musi być blisko mieszkańców, musi się wyrwać wreszcie z tych biurowców. Dość Warszawy dla deweloperów i dla grup interesów. Najwyższy czas, żeby Warszawę oddać warszawiakom - oświadczył Jaki.
PAP
Czytaj więcej