Znaleziono ciało 34-latka. To prawdopodobnie dziewiąta ofiara dopalaczy w Łódzkiem
W ciągu ostatniego tygodnia na terenie woj. łódzkiego doszło do śmierci dziewięciu osób w wieku od 19 do 40 lat. Prawdopodobnie wszyscy zatruli się dopalaczami - poinformowała w środę łódzka policja. Do tej pory funkcjonariusze zatrzymali ośmiu dilerów.
Pięć przypadków śmiertelnych dotyczy Łodzi, a cztery kolejne Bełchatowa.
Jak podał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, ciało jednej z prawdopodobnych ofiar dopalaczy, 34-latka, znaleziono w środę na półpiętrze jednej z kamienic w centrum miasta. Przy zwłokach znajdowała się szklana rurka z niewielką ilością nieznanej substancji - będzie ona przedmiotem szczegółowych badań.
- W pobliżu znaleziono także pozostałości brunatnej plastycznej substancji. Ciało zabezpieczono na potrzeby postępowania, które prowadzi śródmiejska prokuratura wraz z policją. Odbędzie się sekcja i badania toksykologiczne - poinformował Kopania.
Dwie osoby z zarzutami
Do tej pory w prowadzonym śledztwie zatrzymano ośmiu dilerów - w tym sześciu w Bełchatowie. Dwaj z nich usłyszeli w prokuraturze zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, poprzez wyrabianie lub wprowadzanie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji. Grozi im kara do 12 lat więzienia.
W mieszkaniach dilerów policjanci zabezpieczyli środki pod postacią kryształków, proszku, masy plastycznej, suszu i tabletek. Wszystkie zostaną poddane szczegółowym badaniom.
Policja przypomina, że dopalacze są obecnie jedną z najczęstszych przyczyn zatruć i zgonów wśród młodzieży. Ich zażycie ma bardzo poważne konsekwencje zdrowotne, a leczenie zatruć jest bardzo utrudnione z uwagi na zmieniający się skład tych substancji.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze