Trzaskowski na pierwszym planie. Nowoczesna zarzuca PO marginalizowanie Rabieja
Działacze Nowoczesnej zarzucają politykom PO, że traktują ich z wyższością, marginalizują kandydata na wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja (N) i "zawłaszczają" przestrzeń wokół Rafała Trzaskowskiego. Platforma odpowiada - nie jest prawdą, że w prekampanii pomijamy przedstawicieli Nowoczesnej.
Zarzuty Nowoczesnej stanowczo odrzuca sekretarz warszawskich struktur PO Jarosław Szostakowski, który ma odpowiadać za kampanię Koalicji Obywatelskiej Platformy i Nowoczesnej w Warszawie.
W listopadzie zeszłego roku doszło do porozumienia między PO i Nowoczesną, zgodnie z którym Rafał Trzaskowski jest kandydatem obu partii na prezydenta Warszawy, a polityk Nowoczesnej Paweł Rabiej - na wiceprezydenta stolicy. Choć kampania wyborcza rozpocznie się dopiero w połowie sierpnia, kiedy premier Mateusz Morawiecki ogłosi termin wyborów samorządowych, to poszczególni kandydaci od kilku miesięcy spotykają się z mieszkańcami stolicy i prezentują swe propozycje dla miasta.
Trzaskowski bez Rabieja
W ostatnich tygodniach w wielu prekampanijnych aktywnościach Rafała Trzaskowskiego nie uczestniczył jego koalicjant - Paweł Rabiej. Nie brał udziału w konferencjach prasowych posła PO, nie było go także podczas akcji "18 dzielnic w 18 godzin", w ramach której Trzaskowski jednego dnia odwiedził wszystkie warszawskie dzielnice. Polityk nie uczestniczył też w tweetup-ie (nieformalnym spotkaniu) dla dziennikarzy, który Trzaskowski zorganizował w minionym tygodniu.
W ostatnim czasie jedną z nielicznych wspólnych aktywności obu kandydatów była lokalna konwencja samorządowa, gdzie wystąpili m.in. Trzaskowski i Rabiej.
"Ocieplenie wizerunku" Trzaskowskiego przez obecność kobiety
Jeden z polityków Nowoczesnej zbliżony do kierownictwa partii powiedział, że brak obecności Rabieja wynika z decyzji członków sztabu Rafała Trzaskowskiego. - Panowie ze sztabu Platformy uznali, że wizerunek Rafała Trzaskowskiego powinien być ocieplony przez obecność kobiety. W związku z tym Pawła nie ma w jego otoczeniu, tak często, jak byśmy sobie tego życzyli - powiedział.
Zgodnie z tą decyzją, podczas "prekampanijnych" aktywności, u boku Trzaskowskiego ma pojawiać się warszawska radna PO Aleksandra Gajewska. - Widać, że Platforma chce zdominować obecność wokół Rafała Trzaskowskiego, promując postaci i osoby, które są związane z Platformą, licząc na to, że w ten sposób zwiększą szanse swoich kandydatów w wyborach samorządowych - ocenił polityk Nowoczesnej.
"Nieufność Platformy do naszych możliwości"
Jak wynika z informacji PAP, pomysłodawczynią akcji "18 dzielnic w 18 godzin" była szefowa sztabu warszawskiej Nowoczesnej Anna Auksel. Pierwotna koncepcja zakładała, że kandydaci PO i Nowoczesnej, wszystkie warszawskie dzielnice odwiedzą wspólnie. Przedstawiciele Platformy, zmodyfikowali ją jednak tak, że to Gajewska, a nie Rabiej towarzyszyła Trzaskowskiemu.
- Nie wiązałbym tego stricte z Pawłem Rabiejem, wiązałbym raczej z pewną nieufnością Platformy do naszych możliwości i do tego, że promują swoich ludzi - powiedział polityk Nowoczesnej. - Relacje pomiędzy PO a Nowoczesną nie są modelowe, ponieważ są podszyte dozą nieufności. Nowoczesna była dosyć długo podmiotem, który rywalizował z PO w Warszawie, to teraz wypływa przy okazji wyborów - dodał.
"Platforma ma poczucie wyższości"
Jak wskazywał, w relacjach między PO a Nowoczesną "widać bardzo wyraźnie, że Platforma ma poczucie wyższości, wynikającej z faktu, że rządzi miastem wiele lat i poczucie, że zjadła wszystkie rozumy".
Z zarzutami polityków Nowoczesnej nie zgadza się Jarosław Szostakowski, który ma odpowiadać za kampanię Koalicji Obywatelskiej w Warszawie. - Nie jest prawdą, że w toczącej się teraz "prekampanii" pomijamy przedstawicieli Nowoczesnej. Świadczą o tym akcje zorganizowane w zeszłym tygodniu, choćby wspólna konwencja Rafała Trzaskowskiego i Pawła Rabieja - podkreślił polityk PO.
Według niego, Anna Auksel ma być jego zastępczynią w stołecznym sztabie. Przyznał, że pomysł "18 dzielnic w 18 godzin" rzeczywiście zgłosiła Nowoczesna; jego zdaniem nieprawdą jest jednak, że event odbył się w innej formule, niż proponowali koalicjanci PO. Szostakowski potwierdził również, że obecność radnej Gajewskiej u boku Trzaskowskiego, to świadoma strategia. - Chcemy, żeby w otoczeniu kandydata na prezydenta były zarówno kobiety, jak i mężczyźni, dlatego też w kampanii wyborczej będą uczestniczyć: Paweł Rabiej, jak i inni działacze Nowoczesnej i Platformy - zadeklarował.
"Koalicji w Warszawie nie grozi rozpad"
Cytowany już rozmówca PAP z Nowoczesnej podkreślił, że politycy jego ugrupowania zaangażowani w kampanię Trzaskowskiego i Rabieja "życzyliby sobie większego konsultowania decyzji dotyczącej działalności samego Rafała Trzaskowskiego i większej koordynacji wspólnych działań PO i Nowoczesnej". Polityk przyznał jednocześnie, że koalicji w Warszawie nie grozi rozpad. - Projekt jest trwały i nic tego nie zmieni - zapewnił.
Państwowa Komisja Wyborcza informowała pod koniec stycznia, że tegoroczne wybory samorządowe mogą odbyć się w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada.
PAP
Czytaj więcej