W kopalni węgla w Czechach zmarł polski górnik. "Nie miał zewnętrznych obrażeń"
Polski górnik pracujący w kopalni węgla kamiennego w Stonavie, na wschodzie Czech, zasłabł podczas szychty i zmarł pod ziemią - podała w piątek agencja CTK, powołując się na spółkę wydobywczą Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie (OKD), która zarządza kopalnią. Zarówno w 2016, jak i w 2017 roku w kopalniach OKD zginęły po dwie osoby - wszystkie były Polakami.
Jak poinformował rzecznik OKD Ivo Czelechovsky, niedyspozycja polskiego górnika została zgłoszona do stacji ratownictwa górniczego firmy w czwartek przed godz. 19.
- Zespół ze stacji ratownictwa został niezwłocznie tam wysłany. Będący na dyżurze lekarz stwierdził zgon polskiego górnika i ocenił, że nie ma oznak żadnych obrażeń zewnętrznych - powiedział Czelechovsky w rozmowie z CTK. Przyczyna zgonu górnika jest badana.
Stonava leży niedaleko Karwiny, w Kraju Morawsko-Śląskim. W styczniu inny polski górnik zginął w kopalni węgla kamiennego w Karwinie. 52-letni mężczyzna, który pracował jako pomocnik maszynisty podziemnej kolejki, nie dotarł z grupą górników do celu. Jego zwłoki znaleziono przy torach.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze