Karczewski: wszyscy powinniśmy być wdzięczni policji za wstrzemięźliwość
- Policjanci zostali zaatakowani w czwartek przed Pałacem Prezydenckim; wszyscy powinniśmy być wdzięczni policji, że wykazuje wstrzemięźliwość - powiedział w piątek marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
W czwartek wieczorem przeciwnicy zmian w sądownictwie protestowali przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Krytykowali podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustaw m.in. o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów, Krajowej Radzie Sądownictwa i o prokuraturze.
Po formalnym zakończeniu zgromadzenia około godz. 23 część manifestantów została przed Pałacem. Grupa skandowała niecenzuralne słowa pod adresem prezydenta. Vis a vis kościoła przy Pałacu Prezydenckim doszło do użycia gazu łzawiącego.
Przeprosił policję za oświadczenie senatorów PO
Karczewski powiedział po piątkowych głosowaniach w Senacie, że martwi go i smuci go agresja, jaką zobaczył w czwartek na Krakowskim Przedmieściu.
- Oglądałem bardzo wiele filmików (...), widziałem, w jaki sposób agresywnie byli atakowani policjanci. Przed chwilką wysłuchałem ze zdumieniem i z otwartymi oczami oświadczenia podpisanego przez wszystkich senatorów Platformy Obywatelskiej, którzy krytykują policję. Myślę, że wszyscy powinniśmy policji podziękować, że jednak wykazuje taką wstrzemięźliwość - oświadczył Karczewski.
Dodał, że na tych materiałach filmowych widać, jak funkcjonariusze są atakowani, przepychani i obrażani. - Ale potrafią jednak policjanci zachować się w sposób odpowiedni - ocenił marszałek Senatu. Przeprosił też policję za piątkowe oświadczenie senatorów Platformy.
"Nie ma wytłumaczenia dla takiej reakcji policji"
Politycy PO wezwali w piątek szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego do udzielenia informacji w sprawie okoliczności użycia gazu łzawiącego po zakończeniu czwartkowej manifestacji w Warszawie przed Pałacem Prezydenckim.
- Te protesty miały charakter pokojowy, w związku z tym nie ma absolutnie żadnego wytłumaczenia dla takiej reakcji policji, z jaką protestujący spotkali się wczoraj w nocy już po zakończeniu demonstracji na Krakowskim Przedmieściu - mówił szef senackiego klubu PO Bogdan Klich.
Brudziński zaapelował w piątek na Twitterze do Platformy, by dała "spokój funkcjonariuszom, którzy wykonują swoje obowiązki".
PAP
Czytaj więcej