Polscy strażacy gaszą pożary w środkowej Szwecji. Pierwszy deszcz spodziewany jest tam w sobotę
Z szalejącymi w Szwecji pożarami lasów walczą polscy strażacy. Niestety, ponad trzydziestostopniowy upał i silny wiatr wiejący z różnych stron utrudniają akcję ratunkową. Zmagania polskich strażaków obserwuje wysłannik Polsat News do Szwecji Paweł Naruszewicz.
Większość naszych strażaków została skierowana 50 kilometrów na wschód od obozowiska w miejscowości Sveg. Ich głównym zadaniem jest obrona przed ogniem miejscowości Karbole.
Możliwe, że przeniosą obóz
Poza tym, że nie pada i jest bardzo gorąco, w tamtym rejonie zaczął wiać wiatr, który dmucha z różnych kierunków, co dodatkowo utrudnia akcję - relacjonuje Paweł Naruszewicz, wysłannik Polsat News do Szwecji.
W poprzednich dwóch strefach (w miejscowościach Storbrattan oraz Kontoret), które są bliżej bazy, strażacy kończą swoje działania.
Jeśli sytuacja w trzeciej strefie (pomiędzy miejscowościami Karbole i Ljusdal) się nie zmieni, polscy strażacy będą przenosili cały obóz znajdujący się w Sveg w okolicę wsi Karbole.
Szósty dzień akcji
W gaszeniu pożarów w Szwecji biorą udział głównie ratownicy z województw zachodniopomorskiego i wielkopolskiego (po 65 strażaków i po 20 pojazdów). Wspierają ich strażacy z Mazowsza i Komendy Głównej PSP (9 ratowników i 4 samochody). Udali się tam w sobotę promem ze Świnoujścia do Malmoe, skąd przejechali samodzielnie do Sveg.
Misja jest zaplanowana na maksymalnie 14 dni. W tym czasie polscy strażacy będą samowystarczalni pod względem logistycznym (zabrali namioty, wyżywienie i paliwo) i medycznym (w grupie są ratownicy medyczni).
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze