"PiS pokazało prezydentowi, gdzie jest jego miejsce". Budka o odrzuceniu wniosku ws. referendum
- Prawo i Sprawiedliwość pokazało prezydentowi, gdzie jest jego miejsce - tak o odrzuceniu przez Senat wniosku o przeprowadzenie referendum mówił w czwartek gość programu "Graffiti" Borys Budka. Były minister sprawiedliwości ocenił, że prezydent "będzie dalej znosił upokorzenia ze strony PiS", bo wie, że bez tej partii nie przeprowadzi kampanii wyborczej.
W środę Senat nie wyraził zgody na zarządzenie przez prezydenta konsultacyjnego referendum ogólnokrajowego ws. zmian w konstytucji w dniach 10-11 listopada. Za podjęciem przez Senat takiej uchwały opowiedziało się 10 senatorów, przeciw było 30, od głosu wstrzymało się 52.
Z 63-osobowego klubu PiS w głosowaniu wzięło udział 59 senatorów - 9 było za wnioskiem prezydenta, nikt nie był przeciw, 50 senatorów wstrzymało się od głosu.
"Może Kaczyński powiedział: »Andrzej, to nie ma sensu, ale dostaniesz koło ratunkowe«"
Borys Budka w rozmowie z Dariuszem Ociepą ocenił, że taki wynik głosowania musiał dotknąć prezydenta. - Z drugiej strony, być może mieliśmy do czynienia z klasyczną ustawką - zastanawiał się poseł PO.
- W momencie kiedy prezydent wyskoczył jak Filip z konopi z tym pomysłem, aż do samego końca, kiedy Duda zaprezentował absolutnie absurdalne pytania, nieostre, które nic nie wnosiły do dyskusji, może Kaczyński wezwał go i powiedział: "Andrzej, to nie ma sensu, ale dostaniesz koło ratunkowe. Udawaj, że tak bardzo chciałeś tego referendum, a my ci pomożemy z tym referendum, żebyś nie odniósł klęski". Dlaczego? Bo klęska prezydenta byłaby równocześnie klęską PiS - komentował Budka.
"Polecenie z Nowogrodzkiej ważniejsze niż głowa państwa"
- Moim zdaniem, prezydent Andrzej Duda się absolutnie nie odwinie - ocenił były minister sprawiedliwości.
- Prezydent wie, że bez Prawa i Sprawiedliwości nie przeprowadzi kampanii wyborczej, że bez partii nie istnieje, i te upokorzenia ze strony PiS będzie musiał nadal znosić. A senatorowie pokazali, że polecenie z Nowogrodzkiej jest ważniejsze niż głowa państwa - podsumował.
Wyrok TSUE to "wielka porażka wymiaru sprawiedliwości"
- To porażka rządu PiS, że do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu w ogóle wpłynęło pytanie dotyczące Polski - stwierdził Budka.
Trybunał orzekł w środę, że należy wstrzymać wykonanie Europejskiego Nakazu Aresztowania, jeśli dana osoba mogłaby być narażona na ryzyko naruszenia prawa do niezawisłego sądu, a tym samym do rzetelnego procesu.
- Kiedyś byłoby to nie do pomyślenia, żeby wrzucać Polskę do takiego samego koszyka jak Turcja, Białoruś czy Rosja. A teraz każdy sąd w Europie może podważać wyrok wydany przez sąd w Polsce, jeśli uzna, że nie są spełnione określone standardy - dodał były minister sprawiedliwości.
Jego zdaniem wyrok Trybunału to "wielka porażka Ziobry i wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Minister jak zwykle robi dobrą minę do złej gry".
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze