Straż Miejska znalazła w tym roku w Warszawie 16 węży
W wakacje zwierzęta zaczynają przeszkadzać, więc właściciele je porzucają - uważają funkcjonariusze ekopatrolu Straży Miejskiej m.st. Warszawy. W tym roku znaleźli już m.in. 16 węży, 34 żółwie i dwa kraby.
Wakacje to czas szczególnej pracy dla warszawskich strażników miejskich z oddziału ochrony środowiska. Członkowie ekopatrolu interweniują niemal codziennie. Zdaniem Agnieszki Strzelak i insp. Dariusza Młodziankowskiego "w wakacje zwierzęta zaczynają przeszkadzać, więc właściciele je porzucają". Zwierzęta - egzotyczne i domowe - są zostawiane na osiedlach wśród bloków, w zbiornikach wodnych albo np. nad Wisłą.
- Zwierzęta egzotyczne pojawiają się zazwyczaj w okresie letnim; zimą jest ich mniej - ludzie mają terraria i je tam trzymają - powiedziała Strzelak. Nie jest jednak pewna, czy latem wszystkie takie zwierzęta są wyrzucane czy same uciekają.
- Ostatnio mieliśmy taki przypadek, że właściciel trzymał węża w nieszczelnym terrarium. Zwierzę uciekło i schowało się w mieszkaniu - relacjonowała. Właściciel nie mógł znaleźć gada. Wezwał ekopatrol, by funkcjonariusze odszukali zwierzę. - Trochę trwało, zanim je znaleźliśmy - powiedziała Strzelak. Wtedy właściciel poprosił, żeby strażnicy zabrali węża.
- W takich sytuacjach, kiedy widzimy, że właściciel jest nieodpowiedzialny, zabieramy zwierzę i oddajemy do Citesu, czyli do placówki w zoo, gdzie zwierzę przechodzi kwarantannę" - poinformowała Strzelak.
Skorpiony, węże, żółwie, jaszczurki i kraby
W tym roku warszawska straż miejska znalazła 16 węży, 34 żółwie, pięć jaszczurek i dwa kraby. Wśród węży najwięcej było zaskrońców (11). Znaleziono też dwa węże zbożowe, dwa boa i jednego pytona królewskiego, który w marcu wygrzewał się na kamieniu nad Wisłą. Zobaczyli go tam wędkarze. Członkowie ekopatrolu uważają, że ten gad został porzucony przez właściciela.
- Dużo zwierząt egzotycznych przyjeżdża do nas z produktami - gekony, pająki. Ostatnio pewien człowiek sprowadził do Polski samochód, a razem z nim skorpiona" - mówił Młodziankowski.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze