Śmiertelny wypadek w lunaparku. Nowe ustalenia
Nowe ustalenia w sprawie wypadku w lunaparku w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie), gdzie w niedzielę zginął 9-letni chłopiec. Przyczyną tragedii nie było wadliwe mocowanie gondoli karuzeli, jak wcześniej sądzono, ale całe jednolite żelazne ramię. To właśnie ono pękło doprowadzając do wypadku - dowiedziało się RMF FM.
Do wypadku doszło w niedzielę na karuzeli. Ciężko ranny 9-letni chłopczyk trafił nieprzytomny do szpitala w Olsztynie. Po godz. 17:30 Ewa Szczepanek, rzecznik policji ze Szczytna, poinformowała polsatnews.pl, że dziecko zmarło w wyniku doznanych obrażeń.
Według świadków - chłopiec wypadł z karuzeli, na której bawił się razem z wujkiem. 30-letni mężczyzna był ranny, ale obrażenia kręgosłupa nie zagrażały jego życiu. Opuścił już szpital.
Z miejsca pęknięcia ramienia karuzeli śledczy pobrali już próbki żelaza, które teraz trafią do badań. Wiadomo, że karuzela miała aktualne przeglądy dozoru technicznego, a jej obsługa była trzeźwa.
Lunapark został zamknięty. Był jedną z atrakcji trwających właśnie obchodów święta miasta "Dni i Noce Szczytna". Na środę zaplanowano sekcję zwłok chłopca.
RMF FM, polsatnews.pl
Komentarze