"Budujemy linię obrony przed ogniem". Polscy strażacy walczą z pożarami w Szwecji

Świat
"Budujemy linię obrony przed ogniem". Polscy strażacy walczą z pożarami w Szwecji
Polsat News

- Przygotowujemy się do zbudowania linii obrony przed frontem pożaru około 50 km od naszej bazy - powiedział dowódca polskich strażaków w Szwecji mł. brygadier Michał Langner z KG PSP. W części miejsc, gdzie pracują Polacy, występują pożary podpowierzchniowe.

Polscy strażacy będą pracowali w trzech miejscach w sąsiedztwie bazy w Sveg w centralnej Szwecji. Najniebezpieczniejsze znajduje się około 50 km na wschód. To tam strażacy będą się starali nie dopuścić do dalszego rozprzestrzeniania się ognia.

 

"Pożar jest bardzo rozległy"

 

- W tym miejscu, do którego się udajemy we wtorek, pożar jest bardzo rozległy i jest konieczność zastosowania techniki obrony przed rozprzestrzenianiem się tego pożaru ze względu na możliwość przedostania się ognia na drugą stronę jednej z głównych dróg w Szwecji - podkreślił w poniedziałek wieczorem dowódca polskiej grupy strażaków w Szwecji mł. brygadier Michał Langner. Jak dodał, strażacy przygotowują się do "zbudowania linii obrony przed frontem pożaru".

 

- Obecnie prowadzimy działania w dwóch miejscach. To najtrudniejsze pod względem technicznym znajduje się 50 km na wschód od nas. Musimy się odpowiednio przygotować do tych działań również ze względu na odległość. Musimy to zrobić tak, żebyśmy tracili jak najmniej czasu na podmiany ludzi - podkreślił Langner.

 

W kolejnym ognisku pożaru - kilkanaście kilometrów od bazy, polscy strażacy wspierają szwedzkich kolegów i przygotowują się do przejęcia ich zadań. Natomiast do wybuchu następnego pożaru, którym także zajmą się Polacy, doszło w poniedziałek podczas wizyty w bazie w Sveg szwedzkiego ministra spraw wewnętrznych.

 

"Nie wiemy jakiego rodzaju działania są prowadzone"

 

"W czasie tej wizyty dostaliśmy informację, że jest konieczność wyjazdu do pożaru, który wybuchł w miejscu, które nie było wcześniej identyfikowane jako miejsce ogniska pożaru. Na chwilę obecną nie wiemy, jakiego rodzaju działania są tam prowadzone" - powiedział Langner.

 

Zwrócił uwagę, że na terenie, na którym działa polska grupa, niektóre pożary "nie są widoczne, tak jak my sobie to wyobrażamy, że widać ogień. Specyfika większości tych miejsc, gdzie pracujemy, polega na tym, że są to pożary podpowierzchniowe, na głębokości 50 cm pod ziemią. Nasze zadanie polega na tym, żeby to dogaszać lub nie dopuścić do powstania zarzewia ognia" - opisywał. Jak wyjaśnił, taka sytuacja byłaby bardzo niebezpieczna podczas wysokich temperatur powietrza i występowania wiatru.

 

Langner dodał, że strażacy regenerują siły po podróży z Polski. "Byliśmy w drodze od piątku późnym popołudniem. Część z nas jest z Poznania, część ze Szczecina, część z Warszawy. Jesteśmy trochę zmęczeni, ale staramy się wykorzystywać czas na odpoczynek i dlatego myślę, że nie będzie to utrudniało naszych działań" - powiedział.

 

Sprawdzali przejezdność dróg

 

Polscy strażacy, którzy spędzą w Szwecji przynajmniej dwa tygodnie, w niedzielę dotarli do miejsca docelowego - miejscowości Sveg w centralnej Szwecji, gdzie  założyli bazę operacji. Tego samego dnia spotkali się z miejscowym sztabem koordynującym działania gaśnicze. Ustalono konieczność rozpoznania terenu z powietrza. W poniedziałek strażacy sprawdzili przejezdność dróg, m.in. przy użyciu quada.

 

Tego samego dnia odbyło się kolejne rozpoznanie z powietrza pożaru oddalonego o około 50 km na wschód od bazy w Sveg. Strażacy pojadą w to miejsce we wtorek rano.

 

W gaszeniu pożarów w Szwecji biorą udział głównie ratownicy z województw zachodniopomorskiego i wielkopolskiego (po 65 strażaków i po 20 wozów). Wspierają ich strażacy z Mazowsza i Komendy Głównej PSP (9 ratowników i 4 samochody). Udali się w sobotę promem ze Świnoujścia do Malmoe, skąd przejechali do Sveg. Misja jest planowana na okres do 14 dni. W tym czasie polscy strażacy będą samowystarczalni pod względem logistycznym (zabrali namioty, wyżywienie i paliwo) i medycznym (w grupie są ratownicy medyczni).

 

Płonie ok. 25 tys. hektarów lasów

 

Pożary lasów w Szwecji są spowodowane nietypowymi tam wysokimi temperaturami i małą ilością opadów. Według sztokholmskiego dziennika "Aftonbladet", w środkowej części kraju płonie około 25 tys. hektarów lasów.

 

Jak poinformowała KG PSP 21 lipca w Szwecji było 70 pożarów lasów, czyli o 45 więcej niż poprzedniego dnia, przy czym 15 z nich jest poza kontrolą. Według najnowszych szacunków przekazanych przez KG PSP obszar dotknięty pożarami lasów wynosi 30 tys. hektarów.

W ramach Europejskiego Mechanizmu Obrony Ludności Szwecja otrzymała pomoc również m.in. z Włoch, Francji, Niemiec, Danii i Litwy. W ramach tej pomocy wysłano tam m.in. 5 samolotów, 6 śmigłowców, 67 pojazdów naziemnych. W gaszeniu pożarów bierze udział 340 strażaków spoza Szwecji.

 

Szwedzi szczęśliwi z pomocy polskich służb. Nazywają ich "bohaterami"

 

Filmy, na których pokazano, jak witano w Szwecji polskich strażaków można obejrzeć m.in. na Twitterze MSWiA. Na nagraniach widać stojących na wiaduktach ludzi z polskimi flagami, którzy pozdrawiają przejeżdżający konwój strażaków. Polskich funkcjonariuszy witają również ich szwedzcy odpowiednicy, używając do tego m.in. podnośników.

 

 

Strażacy są zaskoczeni tak serdecznym przyjęciem w Szwecji. - Przeszło to nasze najśmielsze oczekiwania. To szok dla kolegów, którzy brali już udział w misjach zagranicznych. To coś, co nas mobilizuje do działania. Wiemy, że szwedzkie media są zainteresowane pomocą polskich strażaków i podają trasę przejazdu, dlatego tak wiele osób wita nas po drodze. Strażacy chcą teraz jak najszybciej dojechać na miejsce, aby rozpocząć gaszenie pożaru – powiedział rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak.

 

Pożary lasów w Szwecji są spowodowane wysokimi temperaturami nietypowymi dla Skandynawii i małą ilością opadów. Według Aftonbladet w środkowej części kraju płonie ok. 25 tysięcy hektarów lasów.

 

PAP

nro/bas/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie