"To znakomity fachowiec". Resort sprawiedliwości o kandydaturze Manowskiej na stanowisko I prezes SN
- Małgorzata Manowska to znakomity fachowiec; stanowisko sędziego Sądu Najwyższego należy jej się jak mało komu, jeśli zgłosi swoją kandydaturę, byłaby również dobrym pierwszym prezesem Sądu Najwyższego - powiedział w niedzielę wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Według informacji "Dziennika Gazety Prawnej" jest ona najpoważniejszą kandydatką do objęcia urzędu pierwszej prezes SN.
Według sobotnich informacji "Dziennika Gazety Prawnej" opublikowanych na portalu internetowym gazety najpoważniejszą kandydatką do objęcia urzędu pierwszej prezes SN
"Jest już po słowie" z ministrem Ziobrą
Małgorzata Manowska jest obecnie dyrektorem Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Wcześniej, od 30 marca do 27 listopada 2007 r. sprawowała funkcję wiceministra sprawiedliwości. Odpowiadała za nadzór nad prokuraturą. Ministrem sprawiedliwości był wówczas Zbigniew Ziobro.
Według "DGP" Manowska "jest już po słowie" z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą.
- Ja bezpośrednio z panią profesor współpracuję - jako z dyrektorem KSSiP-u i uważam, że jest to znakomity fachowiec, oboje wywodzimy się też z sądownictwa warszawskiego, więc znam od lat klasę pani profesor - i jako sędziego, i jako naukowca z dziedziny mi bliskiej, czyli z procesu cywilnego, i jako świetnego zarządzającego Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury - powiedział Piebiak, odnosząc się do ewentualnej kandydatury Manowskiej.
- Jeżeli się zgłosi, to pewnie byłaby dobrym również pierwszym prezesem SN, ale czy się zgłosi i czy ostatecznie nim zostanie - tego nie wiem - dodał.
"Czy ktoś z Państwa ma jeszcze wątpliwości!?"
Innego zdania jest opozycja. Poseł Piotr Misiło (Nowoczesna) zastanawiał się na Twitterze, "czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, że PiS chce zlikwidować trójpodział władzy i rozmontować demokrację".
"Brudziński nadzoruje policję, Ziobro prokuraturę, a oboje chcą powołać byłą wiceminister sprawiedlowość z 2007, Manowską, na Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego" - napisał Misiło podkreślają, że kandydatka na I prezesa SN była wiceministrem, gdy resortem rządził Zbigniew Ziobro.
Brudziński nadzoruje policję, Ziobro prokuraturę, a oboje chcą powołać byłą wiceminister sprawiedlowość z 2007, Manowską, na Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego.
— Piotr Misilo (@Piotr_Misilo) 22 lipca 2018
Czy ktoś z Państwa ma jeszcze watpliwości, że PiS chce zlikwidować trójpodział władzy i rozmontować demokrację?! https://t.co/R80sUN8oMe
"Należy się jej jak mało komu"
Wiceminister przypomniał jednocześnie, że pierwszy prezes SN jest powoływany przez prezydenta spośród pięciu kandydatów wybranych przez Zgromadzenie Ogólne sędziów SN. "Nie wiem, czy pani prof. Manowska będzie się ubiegać o stanowisko pierwszego prezesa" - zaznaczył Piebiak. Przyznał zarazem, że według jego wiedzy Manowska "będzie się ubiegać o stanowisko sędziego SN", które to stanowisko - jak ocenił - "należy się jej jak mało komu".
- Jeżeli więc jej kandydatura uzyskałaby akceptację KRS i pana prezydenta, to mogłaby stanąć w szranki - wskazał wiceszef MS. Zastrzegł, że ewentualna decyzja o kandydowaniu na urząd pierwszego prezesa należy do niej.
Gersdorf: jestem I prezesem SN do 2020 r.
Małgorzata Gersdorf, która w środę przerwała urlop i przybyła do SN oświadczyła, że jest I prezesem SN do 2020 r.; dodała, że nikt tego nie zmieni, bo normy konstytucyjne są najważniejsze i nie można ich zmieniać zwykłymi ustawami. Również w czwartek w liście do prezydenta Andrzeja Dudy podkreśliła, że została prawidłowo powołana na stanowisko I prezes Sądu Najwyższego. Dodała, że zgodnie z Konstytucją jej kadencja w SN trwa do 30 kwietnia 2020 roku i nie może zostać skrócona żadną ustawa.
PAP, polsatnews.pl