Morze wyrzuciło martwego wieloryba na brzeg. Ssaka już zabrano z plaży
Zwłoki wieloryba znaleziono w piątek między Skowronkami a Kątami Rybackimi. Zwierzę ma około 5 metrów długości. Ssak został już usunięty z plaży, zostanie zbadany przez naukowców ze Stacji Morskiej w Helu. To trzeci taki przypadek w ostatnich 40 latach.
O znalezieniu martwego zwierzęcia między Kątami Rybackimi a Skowronkami poinformował w piątek Jan Wilkanowski, działacz organizacji ekologicznej WWF, która w ramach tzw. Błękitnego Patrolu stale monitoruje polskie wybrzeże Bałtyku. Wilkanowski wyjaśnił, że o znalezisku zawiadomiony został Urząd Morski w Gdyni oraz - będąca częścią Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego - helska Stacja Morska im. prof. Krzysztofa Skóry.
Na polecenie Urzędu Morskiego w Gdyni specjalistyczna firma zajmująca się utylizacją martwych zwierząt usunęła ssaka z plaży koło Kątów Rybackich. Zwierzę szybko usunięto z plaży, bo jest ona popularna wśród turystów.
- Szacowany ciężar wieloryba to około 3 ton, a długość - około 5 metrów- poinformowała rzecznik prasowa Urzędu Morskiego w Gdyni Magdalena Kierzkowska
Nie ma pewności, kiedy morze wyrzuciło na ląd zwierzę odnalezione w piątek rano. Stan rozkładu jest znaczny - dużo bardziej zaawansowany niż w przypadku wieloryba, którego w 2013 roku znaleziono na plaży w Łazach w Zachodniopomorskiem.
Na miejsce przyjechali ratownicy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa z Brzegowej Stacji Ratowniczej w Sztutowie. Dyrektor Stacji Morskiej w Helu Iwona Pawliczka poinformowała, że przedstawiciele Stacji pojadą na Mierzeję, aby zbadać zwierzę.
Biolodzy dysponują już zdjęciem zwierzęcia. - Na razie mogę tylko potwierdzić, że jest to wieloryb. Nie wiemy jeszcze, jaki to jest gatunek, nie znamy też jego wymiarów - powiedziała Pawliczka, dodając że wszystkie te informacje powinny być znane po oględzinach ciała zwierzęcia. naukowcy pobrali próbki, aby na podstawie badań genetycznych określić gatunek morskiego ssaka.
Wieloryby niezwykle rzadko zapuszczają się na Bałtyk. Ostatni taki przypadek na Mierzei Wiślanej odnotowano w sierpniu 2015 r., kiedy na mieliźnie kilkaset metrów od plaży w Stegnie odkryto martwego wieloryba. Miał kilkanaście metrów długości i ważył około 10 ton. Wówczas zwłoki ssaka odholowano do nieczynnego basenu portu wojennego w Helu.
Według naukowców zwierzę dostało się na Bałtyk z Oceanu Atlantyckiego przepływając przez cieśniny duńskie. Nie mogąc odnaleźć drogi powrotnej, zabłądziło na Zatokę Gdańską i tam padło nie mając dostępu do pokarmu.
RMF FM, PAP, polsatnews.pl, fot. Zenon Gąsiorowski BSR Sztutowo
Czytaj więcej
Komentarze