Woda wdarła się do domów, odcięła wsie od świata. Południowa Małopolska walczy z ulewami

Polska

Zalane domy i posesje, uszkodzone drogi i mosty, brak prądu, zanieczyszczone wodociągi, wsie odcięte od świata - to krajobraz po ulewach w południowej Małopolsce. Żywioł najbardziej daje się we znaki mieszkańcom powiatu limanowskiego, w którym obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. 71 domów w gminie Kamienica w miejscowościach Szczawa i Zasadne jest odciętych od świata ze względu na uszkodzenia dróg.

Limanowscy strażacy cały czas są wzywani głównie do wypompowywania wody z zalewanych budynków. Do godz. 16. interweniowali już ponad 210 razy. W wielu miejscach trwa zabezpieczanie brzegów rzek i potoków.

 

- Najwięcej interwencji mamy w gminie Kamienica. Tam wezbrana rzeka Kamienica zagraża poszczególnym osiedlom i cały czas niszczy drogę wojewódzką nr 968. Rzeka niebezpiecznie zbliża się do osiedli - powiedział rzecznik PSP w Limanowej Tomasz Pawlik.

 

Woda zniszczyła także wiele dróg lokalnych w powiecie limanowskim.

 

Zabezpieczanie Dunajca

 

W miejscowości Harklowa koło Nowego Targu mieszkańcy i strażacy układali worki z piaskiem, aby skierować wody występujące z Dunajca z powrotem do koryta. Podobnie we wsi Długopole w pow. nowotarskim ułożone wzdłuż brzegów Czarnego Dunajca worki z piaskiem bronią miejscowości przed zalaniem.

 

Przez podtopienia nastąpiły awarie prądu. Jak informują służby wojewody, problemy z dostawami elektryczności ma ponad 1600 odbiorców w Małopolsce.

 

Wojewoda małopolski Piotr Ćwik odwiedził w czwartek miejsca najbardziej dotknięte przez żywioł i zapewnił o przekazywaniu pieniędzy na wypłatę zapomóg doraźnych dla mieszkańców dotkniętych żywiołem.

 

Uszkodzona droga do Morskiego Oka

 

W powiecie nowotarskim wezbrany potok zniszczył drogę powiatową w miejscowości Ochotnica Górna. W powiecie tatrzańskim uaktywnione osuwiska uszkodziły drogę prowadząca z Zakopanego w kierunku Morskiego Oka. 10-kilometrowy odcinek tej drogi od Brzezin do Wierchu Porońca jest nieprzejezdny.

 

Alarm przeciwpowodziowy obowiązuje także w gminie Krościenko nad Dunajcem, gdzie strażacy ewakuowali 100 osób z kempingu.

 

Ulewy spowodowały zanieczyszczenia wodociągów. W Poroninie zniszczone zostało ujęcie wody, a w Zakopanem z powodu zamulenia zamknięto jedno z trzech ujęć wody.

 

W Tatrach spadło nawet 200 mm deszczu na metr kwadratowy. Gwałtownie przybrały górskie potoki, podtapiając szlaki turystyczne. Żywioł zrywał też drewniane mosty. Wiele szlaków w Tatach zostało zamkniętych. Również z powodu podtopień dyrekcja Gorczańskiego Parku Narodowego zdecydowała o zamknięciu wszystkich szlaków w Dolinie Kamienicy.

 

Rzekami płyną konary, a nawet całe drzewa

 

Z powodu podmycia przyczółków i uszkodzenia stożków mostu na rzece Białce w ciągu drogi krajowej nr 49 między Bukowiną Tatrzańską i Czarną Górą na przeprawie wprowadzono ruch wahadłowy.

 

 

Wezbrane wody Białki, niosące konary, a nawet całe drzewa, podmyły przyczółek przeprawy od strony Czarnej Góry. Woda zniszczyła stożki tego przyczółka i podmyła skarpy drogowe. Zniszczona została też jezdnia DK 49 na odcinku od mostu w Czarnej Górze do granicy państwa w Jurgowie. Miejscami woda zerwała jej pobocze i zamuliła rowy odwadniające.

 

Gdy przestanie padać deszcz i obniży się poziom wody w rzece, rozpoczną się naprawy zniszczeń.

 

Droga krajowa nr 49 prowadzi od Nowego Targu do granicy państwa ze Słowacją w Jurgowie.

 

Będą zasiłki dla poszkodowanych

 

Do 6 tys. zł zasiłku celowego mogą otrzymać poszkodowani w wyniku ulew i podtopień. A jeżeli ktoś w wyniku żywiołu stracił dom lub jego mieszkanie zostało uszkodzone, może ubiegać się o pomoc do 200 tys. zł" - powiedziała rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Paździo.

 

Pieniądze na pomoc poszkodowanym są udzielane w formie zasiłków celowych z rezerwy celowej budżetu państwa na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Na remont budynku lub lokalu mieszkalnego zniszczonego przez żywioł poszkodowani mogą uzyskać 20 tys. zł, natomiast na odbudowę domu wsparcie finansowe może wynieść do 200 tys. zł.

 

- Nawiązujemy kontakt z poszczególnymi gminami, aby jak najszybciej przeprowadzić procedury, a pieniądze trafiły do poszkodowanych. Akcje ratownicze w niektórych miejscach nadal trwają, więc trzeba zaczekać, aż ustaną ulewne deszcze, a wody w rzekach opadną. Wówczas będzie możliwe oszacowanie strat - dodała Paździo.

 

W części poszkodowanych w wyniku ulewnych deszczów miejscowości rozpoczęły już prace specjalnie powołane komisje, które oceniają straty.

 

- Z informacji telefonicznych pozyskanych z OPS wynika, że szkody dotyczą w głównej mierze zalanych piwnic i suteren. Do tej chwili odnotowano jedynie pojedyncze wnioski o pomoc od mieszkańców - poinformowała Paździo.

 

PAP

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie