Bargiel z ekipą atakują K2. Polak chce jako pierwszy w historii zjechać ze szczytu na nartach
Andrzej Bargiel i Janusz Gołąb oraz czterech pakistańskich tragarzy wysokościowych rozpoczęło w czwartek wspinaczkę na położoną w Karakorum górę K2 (8611 m). Dla 30-letniego Bargiela głównym celem jest wejście i zjazd na nartach z drugiego pod względem wysokości szczytu Ziemi, czego nie dokonał nikt wcześniej.
Minionej niedzieli zakopiańczyk dokonał szybkiego rekonesansu - drogą zwaną Żebrem Abruzzi dotarł do wysokości ok. 7800 m i jeszcze tego samego dnia powrócił do bazy zjeżdżając kombinacją trzech dróg: Cesena, trawersu Messnera oraz polskiej Jerzego Kukuczki i Tadeusza Piotrowskiego.
Wyruszając w czwartek z bazy poinformował, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w sobotę bladym świtem zaatakuje ponownie szczyt K2. Ubiegłoroczna próba zakończyła się bowiem niepowodzeniem.
- Wtedy zdecydowanie zawiodła pogoda. Chociaż mogłem wejść na szczyt, to zjazd ze względu na bezpieczeństwo był wykluczony - przypomniał pochodzący z Łętowni koło Limanowej Bargiel.
Pomocne drony
Jego zdaniem nie do przecenienia jest też obsługa dronów. - Tym zajmuje się mój młodszy brat Bartek. Użył ich nie tylko do filmowania, ale także rekonesansu i... uratowania Ricka Allena - dodał.
Brytyjczyk uległ niedawno wypadkowi podczas wspinaczki na Broad Peak (8051 m). Przez kilkadziesiąt godzin nieznany był jego los. Niektórzy przypuszczali, że wpadł do szczeliny. Znaczącą rolę w akcji ratunkowej i poszukiwawczej odegrał dron Bargiela, dzięki któremu udało się zlokalizować Allena. Brytyjczyk przyznał później, że na widok tego urządzenia poczuł ulgę i nadzieję na jego uratowanie.
Bargiel atakował K2 również w 2017 r. Wówczas nie udało mu się zjechać na nartach, ale po powrocie tłumaczył, że nabrał przekonania, że jest to możliwe.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze