Przyłębska: SN powinien umorzyć postępowanie ws. Mariusza Kamińskiego
- Można było podjąć tylko taką decyzję, jaką podjął w dniu dzisiejszym Trybunał Konstytucyjny. To była jedyna decyzja zgodna z polską konstytucją - powiedziała w programie "Wydarzenia i Opinie" Julia Przyłębska. Prezes TK komentowała wtorkowy wyrok Trybunału stwierdzający, że prezydent może skorzystać z prawa łaski przed prawomocnym skazaniem.
Trybunał Konstytucyjny uznał we wtorek, że prezydent może skorzystać z prawa łaski przed prawomocnym skazaniem, co oznacza, że Andrzej Duda miał prawo ułaskawić b. szefa CBA (obecnie rządowego koordynatora służb specjalnych) Mariusza Kamińskiego. Wtorkowy wyrok TK wydał w związku z wnioskiem złożonym przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. Wniosek ten wpłynął do TK nieco ponad miesiąc po uchwale Sądu Najwyższego, który pod koniec maja 2017 r. uznał, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec osób prawomocnie skazanych.
"Prezydent korzysta ze swojego prawa łaski"
Dorota Gawryluk zapytała Przyłębską, czy można ułaskawić kogoś, kto jest niewinny. - Nasza konstytucja nie mówi o ułaskawieniu, tylko o prawie łaski i to co powiedzieliśmy zarówno w wyroku jak i w uzasadnieniu, to mówiliśmy o tym prawie łaski, które obejmuje również abolicję indywidualną. Czyli: można ułaskawić kogoś, kto został skazany prawomocnym wyrokiem, ale prezydent mający prawo łaski, to jest prawo łaski podobne do konstytucji amerykańskiej, może zastosować abolicję indywidualną wobec osoby, która jeszcze nie została skazana. Czyli nie ma tu mowy o żadnej winie, tylko prezydent korzysta ze swojego prawa łaski, a więc abolicji indywidualnej - odparła prezes TK.
Pytana, czy teraz prezydent może wkraczać w dowolną sprawę sądową, w dowolnym momencie jej trwania i czy nie jest to nadmierne rozszerzenie jego kompetencji, Przyłębska powiedziała, że jest to prawo prezydenta, które "było najpierw stosowane przez monarchów".
Podkreśliła, że prezydent w polskim prawie ma wyjątkowo mocny mandat, jako że jest wybierany w wyborach powszechnych. - Nie może ustawa ograniczać prerogatywy, czyli pewnego prawa, które ma wyłącznie prezydent - oceniła prezes TK. Według niej to sędziowie SN wykroczyli poza swoje kompetencje, bo - jak mówiła - "dokonali oceny konstytucji, a jedynym podmiotem, który zgodnie z konstytucją może to zrobić jest Trybunał Konstytucyjny".
- I w tej sytuacji jedyne, co Sąd Najwyższy może zrobić, to podjąć zawieszone postępowanie i je umorzyć, TK jasno powiedział SN jak rozumie się prawo łaski" - powiedziała Przyłębska. Dopytywana czego spodziewa się po SN, odparła: "umorzenia postępowania, tak jak wcześniej zrobił to sąd pierwszej instancji".
"Nie ma znaczenia, ilu posłów wybrało tego czy innego sędziego"
Na uwagę, że wcześniej sędziowie SN argumentowali, że działanie prezydenta w tym wypadku naruszyło co najmniej trzy konstytucyjne zasady, w tym domniemania niewinności, Przyłębska powiedziała, że "abolicja indywidualna nie wymaga skazania". - Tutaj nie ma mowy o naruszeniu domniemania niewinności - oceniła. Pytana o zasadę prawa do sprawiedliwego sądu, Przyłębska powiedziała, że "prawo łaski nie ogranicza prawa do roszczeń i dochodzenia swojego prawa w postępowaniu cywilnym".
Dopytywana, czy skład orzekający w tej sprawie - czterej sędziowie TK wybrani przez obecny Sejm, a jeden przez poprzedni - nie powinien być inny, powiedziała, że "to jest pewien rodzaj narracji narzucony przez opozycję". - Ja uważam, że jest to skandaliczne. Jest 15 sędziów TK, każdy z nich jest niezawisły i nie ma znaczenia, ilu posłów wybrało tego czy innego sędziego - zaznaczyła. Dodała, że "nie może naginać prawa". - Skład ustalany jest według określonych reguł, ja zgodnie z obowiązującym prawem ten skład ustaliłam - mówiła.
"Nie przypominam sobie, żeby wcześniej ktoś te ustalane składy kwestionował"
Powiedziała, że jest zdziwiona wcześniejszym listem sędziów dot. ustalania składów sędziowskich. - Nie przypominam sobie, żeby wcześniej ktoś te ustalane składy kwestionował - powiedziała. Według niej kryteria są jasne - alfabetyczne z uwzględnieniem ilości spraw i obszaru wiedzy sędziów. - Wszystkie te reguły przy wyznaczaniu składów są i nie ma tutaj żadnego problemu - zapewniła Przyłębska.
Według niej zmieniła się formuła funkcjonowania w TK, bo kiedyś pisanie listów do prezesa nie było możliwe. Powiedziała, że gdy prezesem był prof. Andrzej Rzepliński nie pisano listów, nie krytykowano tych decyzji - jedynie w korytarzu, ale nikt nie ośmielał się pisać i publicznie występować. - To zmieniło się, bo ja stworzyłam taką możliwość" - powiedziała sędzia Przyłębska. - Każdy, jeśli nie wypowiada się w sprawie, która nie dotyczy jego kompetencji, jest wolną osobą i może się wypowiadać - dodała.
Nigdy wcześniej prezydent nie ułaskawił nikogo przed prawomocnym wyrokiem
W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji b. szefa CBA Kamińskiego (dziś - koordynatora służb specjalnych) i Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA; obecnie zastępcę koordynatora) na 3 lata więzienia, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych b. członków kierownictwa CBA.
Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelację, w listopadzie 2015 r. prezydent Andrzej Duda ułaskawił wszystkich czterech, umarzając postępowanie sądowe. Był to precedens - nigdy wcześniej prezydent nie ułaskawił nikogo przed prawomocnym wyrokiem sądu. W marcu 2016 r. SO uchylił wyrok SR i wobec aktu łaski prawomocnie umorzył sprawę. Od tego kasacje do SN złożyli oskarżyciele posiłkowi. Wtedy właśnie sędziowie SN, do których kasacja trafiła, zadali pytanie prawne do składu siedmiu sędziów SN, a skład ten w końcu maja 2017 r. podjął uchwałę ws. prawa łaski.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" można oglądać tutaj.
Polsat News, polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej