We wtorek na miejscu zdarzenia przebywali prokuratorzy, którzy nadzorują wszystkie czynności. Byli także funkcjonariusze CBŚP.
"Zostawcie tę ziemię w spokoju!"
Jak informuje portal bielsko.info na tej samej budowie kilka miesięcy wcześniej nieznany sprawca podpalił sprzęt budowlany. Obok koparki znaleziono wówczas kartkę: "Odejdźcie stąd! Zostawcie tę ziemię w spokoju! To pierwsze i ostatnie ostrzeżenie!".
Policja potwierdziła te informacje. Sprawców jednak nie wykryto. Asp. szt. Szybiak podkreślił, że obecnie śledczy muszą zakończyć wszystkie działania, a dopiero później będą mogli stawiać tezy, czy wtorkowe zdarzenie można wiązać z tym sprzed kilku miesięcy.
Na budowie znajdowały się kamery monitoringu.
Sąsiednie budynki nie są zagrożone
- Nie ma zagrożenia zawaleniem pozostałych budynków - zapewniła we wtorek inspektor Maria Przybyła z Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Bielsku-Białej.
Przybyła odmówiła odpowiedzi na pytanie o ewentualne przyczyny katastrofy. "Musimy przeanalizować dokumenty, a policja prowadzi dochodzenie. (…) W środę rano spotkamy się z kierownikiem budowy i z inspektorem nadzoru. Dopiero wtedy będzie można coś powiedzieć" - poinformowała.
Przedstawiciele firmy deweloperskiej, która stawia domy na Sarnim Stoku, nie zabrali dotychczas głosu w sprawie zdarzenia.
Na miejscu zdarzenia jest reporter Polsat News Marek Sygacz:
bielsko.info, polsatnews.pl, PAP, fot. bielsko.info
Czytaj więcej
Komentarze