Massive Attack odwołał koncert w Hiszpanii. Bo Franz Ferdinand grał na festiwalu o wiele za blisko
Fani zespołu Massive Attack czuli się rozgoryczeni z powodu odwołania koncertu grupy na hiszpańskim Mad Cool Festival. Z oświadczenia organizatorów wynika, że muzycy obawiali się nakładania się dźwięku z innej sceny, na której w tym samym czasie zagrał zespół Franz Ferdinand. Rozczarowana publiczność przez ponad godzinę stała pod sceną i nie doczekała się na występ artystów.
Brytyjska grupa Massive Attack - jeden z najważniejszych przedstawicieli trip-hopu miała wystąpić w Madrycie w nocy z 13 na 14 lipca, między 1:45 a 3:00 rano. W ostatniej chwili koncert odwołano, a fani czekali pod sceną jeszcze przez godzinę po planowanym początku występu.
Nikt nie może grać zbyt blisko Massive Attack
Dopiero w sobotę rano organizatorzy festiwalu wydali oświadczenie w tej sprawie.
"Serdecznie przepraszamy wszystkich uczestników za tę niedogodność i przykrość, którą mogła wywołać" - napisali. Według nich członkowie Massive Attack podjęli jednogłośną decyzję o rezygnacji z koncertu. Obawiali się, że bliskość innej sceny spowoduje zagłuszanie ich muzyki. W tym samym czasie - między 01:30 do 02:50 zagrał szkocki indie-rockowy zespół Franz Ferdinand.
— Mad Cool Festival (@madcoolfestival) 14 lipca 2018
W sobotę wieczorem oświadczenie organizatorów było już niedostępne.
"Co za wstyd", zespół milczy
"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Massive Attack spóźnili się o godzinę, ludzie wychodzili. Co za wstyd. Nie widziałem takiego tłumu w mniejszym miejscu i zespołu, który nie wychodzi na scenę" - napisał jeden z zawiedzionych fanów. Uczestnicy byli też rozczarowani spóźnioną informacją od organizatorów.
Never seen anything like this. Massive Attack 1 hr late to stage. People leaving. Such a shame. Never seen such a crowd for a smaller venue and then for the artist not to show up
— MD (@MarkDefeo) 14 lipca 2018
Członkowie Massive Attack w żaden sposób nie odnieśli się do sprawy. Z kolei wokalista Franz Ferdinand Alex Kapranos zamieścił w tym serwisie społecznościowym oświadczenie organizatorów i opatrzył je ikonką emocji z łzą.
Relacje uczestników na temat nakładania się dźwięku na innych występach bardzo się różniły, ale według jednego z nich, głos z sąsiedniej sceny był słyszalny głównie w przerwach między utworami, a nie w czasie ich trwania.
NME, polsatnews.pl
Czytaj więcej