Pyton tygrysi wciąż na wolności. Służby przerwały poszukiwania, zostali ekolodzy
Poszukiwania pytona tygrysiego koncentrują się w sobotę na półtorakilometrowym odcinku wzdłuż Wisły miedzy miejscowościami Gassy a Ciszycą. Wieczorem poszukiwania zakończyły służby zaangażowane tłumacząc, że jest za zimno, by poszukiwania miały sens. Na miejscu pozostaje grupa Animal Rescue Polska.
- Zakończyliśmy poszukiwania, bo jest zbyt zimno, żeby ten gad gdzieś się poruszał - powiedział rzecznik mazowieckiej straży pożarnej mł. bryg. Karol Kierzkowski.
Poszukiwania ruszą, gdy zrobi się cieplej
- Poczekamy, aż będzie cieplej, wtedy jest szansa, że zostawi więcej śladów - podkreślił Kierzkowski.
Kierzkowski zaznaczył, że na miejscu pozostaje grupa Animal Rescue Polska, która "od jutra będzie prowadziła główne działania".
- Będą latać z dronem i poszukiwać we własnym zakresie, a my czekamy na lepszą pogodę - powiedział.
Dodał także, że "jeśli coś znajdą albo wpłynie jakiś sygnał, np. od mieszkańców, którzy coś zauważą, to wtedy ponownie włączymy się do akcji".
Szukało go 60 strażaków
Poszukiwania węża początkowo w sobotę od godz. 9 wznowiono.
- Sukcesywnie przeczesujemy teren w miejscowości Gassy. Zaangażowanych w akcję jest około 60 strażaków; organizacja Animal Rescue Polska wspiera nas merytorycznie - poinformował przed południem Kierzkowski.
Dodał, że sobotnie poszukiwania były utrudnione.
- Eksperci przekazali nam, że pogoda nie sprzyja działaniom, bo jest mokro i deszczowo - powiedział rzecznik.
Zdaniem ekspertów, w takich warunkach wąż mógł się ukryć i zaniechać przemieszczania. - Szansa, że wyjdzie na otwartą przestrzeń pojawia się wtedy, gdy jest słonecznie - podkreślił. Zaznaczył też, że "teren jest o tyle trudny, że nie wszędzie da się wejść". Poza tym, "wąż słyszy, kiedy człowiek idzie, wyczuwa wibracje i wtedy raczej ucieka - nie podejdzie, tylko będzie się chował".
Policja wszczęła dochodzenie
Zdaniem Kierzkowskiego, największe szanse na znalezienie węża mogą przynieść poszukiwania dronami, które biorą udział w akcji poszukiwawczej.
Wciąż nie wiadomo, jak pyton tygrysi znalazł się w Gassach. Policja otrzymała od starostwa rejestr hodowców węży z powiatu piaseczyńskiego. Komenda Powiatowa Policji w Piasecznie wszczęła dochodzenie z artykułu 160 Kodeksu karnego, który mówi o narażeniu innych osób na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Każdy, kto ma informację o zwierzęciu bądź informacje dotyczące jego ucieczki, jest proszony o kontakt z policją pod numerem (22) 604 52 13 lub Fundacją Animal Rescue Polska - (22) 350 66 91.
Polsat News, PAP
Czytaj więcej