Znaleziono ciało 24-latka, który wyskoczył z żaglówki na Zalewie Sulejowskim
Odnaleziono ciało mężczyzny, który 6 lipca wyskoczył z łodzi na Zalewie Sulejowskim. 24-latek skoczył do wody po poduszkę, która wypadła z żaglówki. Od początku przypuszczano, że mężczyzna utonął, akwen przeszukiwali policjanci, strażacy, nurkowie i przedstawiciele WOPR. Dryfujące ciało odnaleziono w czwartek po godz. 14.
Mężczyzna wyskoczył z wynajętej żaglówki i zniknął pod powierzchnią wody. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania, ale pomimo sprawdzenia zarówno linii brzegowej, jak i rozległego terenu samego zbiornika wodnego - także przy użyciu sonarów oraz policyjnego śmigłowca - mężczyzny nie udało się odnaleźć.
W czwartek kilka minut po godzinie 14 dyżurny tomaszowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, iż mężczyzna pływający łodzią w okolicach molo na Zalewie Sulejowskim natrafił na dryfujące ciało człowieka.
Patrol policji wodnej wraz ze strażakami i służbami ratunkowymi, wydobyli ciało na brzeg. Po przeprowadzeniu czynności procesowych ustalono, że jest to poszukiwany 24-latek.
Prawdopodobną przyczyną śmierci wspomnianego mężczyzny było utonięcie. Sprawę bada tomaszowska prokuratura.
Policja ponawia apel do wszystkich wypoczywających nad wodą o zachowanie rozsądku oraz by pływać tylko w miejscach strzeżonych, czyli tam, gdzie jest ratownik WOPR.
polsatnews.pl
Czytaj więcej