Na lotnisko Chopina przyleciał pasażer z podejrzeniem malarii
Na pokładzie samolotu z Brukseli do Warszawy przyleciał pasażer z podejrzeniem malarii - poinformował w piątek dyrektor biura marketingu i PR na Lotnisku Chopina Hubert Wojciechowski. Pasażera przewieziono karetką do szpitala zakaźnego.
- Około godz. 12.45 na Lotnisku Chopina wylądował samolot linii PLL LOT z Brukseli. Na jego pokładzie znajdował się pasażer z podejrzeniem malarii. Służby ratownicze i medyczne Lotniska Chopina podjęły działania zgodne z procedurą przewidzianą w takiej sytuacji - przekazał Hubert Wojciechowski.
Sprzęt służb lotniskowych poddawany jest dezynfekcji
- Ze względu na fakt, że nie było podejrzenia choroby, szczególnie niebezpiecznej, pozostali pasażerowie po wypełnieniu specjalnych kart lokalizacyjnych mogli opuścić samolot - powiedział.
Dodał, że dezynfekcji jest poddawany sprzęt służb lotniskowych, który brał bezpośredni udział w transporcie osoby chorej.
- Pasażerowie przebywający na lotnisku i obsługa lotniska są bezpieczni i w żaden sposób nie zostali narażeni na kontakt z osobą zakażoną. Port funkcjonuje bez zakłóceń - podkreślił.
Dyrektor biura komunikacji korporacyjnej LOT Adrian Kubicki, przekazał, że pasażer z Afryki leciał LOT-em z Brukseli do Warszawy.
"Pasażer zgłosił załodze, że źle się czuje"
- Podczas rejsu pasażer zgłosił załodze, że źle się czuje. W związku z tym zostały wezwane służby medyczne, które przybyły po wylądowaniu w Warszawie. Po przeprowadzonym wywiadzie z pasażerem, stwierdzono podejrzenie malarii, w konsekwencji zabrano podróżnego do szpitala zakaźnego - powiedział Kubicki.
Zapewnił, że procedury podjęte przez odpowiednie służby, gwarantują bezpieczeństwo pozostałym pasażerom samolotu.
Lotnisko Chopina w Warszawie to największy port lotniczy w Polsce. W 2017 r. odprawiło 15,8 mln pasażerów - to o 23 proc. więcej niż rok wcześniej, a w pierwszych pięciu miesiącach 2018 r. 6,3 mln.
PAP
Komentarze