27-latek z Katowic prawdopodobnie wyskoczył z 18. piętra. W mieszkaniu znaleziono ciało jego matki
Przed jednym z bloków na Osiedlu Tysiąclecia w Katowicach przechodnie natknęli się na ciało 27-letniego mężczyzny, który prawdopodobnie spadł z 18. piętra. W mieszkaniu policjanci odkryli ciało jego 69-letniej matki. Kobieta miała obrażenia wskazujące na uduszenie. Sprawę bada prokuratura.
Do tragedii doszło we wtorek. Około godz. 23 policjanci zostali powiadomieni przez świadków o tym, że z jednego z mieszkań przy ulicy Tysiąclecia w Katowicach wypadł mężczyzna. Funkcjonariusze udali się na wskazane miejsce. 27-latka nie udało się uratować. Mężczyzna zmarł na miejscu.
"Zaciskanie rąk na szyi"
Policjanci ustalili, z którego mieszkania prawdopodobnie wyskoczył mężczyzna. Próbowali wejść do środka, ale drzwi było zamknięte.
Udało im się je sforsować, a na miejscu odkryli ciało 69-letniej kobiety. Była to matka mężczyzny, którego ciało znaleziono przed blokiem.
- Obrażenia na ciele kobiety mogły wskazywać na zaciskanie rąk na szyi i obrażenia głowy - powiedziała Danuta Dobosz z Prokuratury Rejonowej Katowice-Zachód.
Śledczy wszczęli śledztwo w sprawie samobójstwa i zabójstwa.
Ojciec podejrzewa alkohol lub narkotyki
Mąż zamordowanej kobiety i jednocześnie ojciec 27-latka był poza domem. Wrócił dopiero następnego dnia.
- Żona wysłała mi sms-a, że "syn drze się jak opętany". Ale ja tego nie przeczytałem - powiedział mężczyzna.
27 latek leczył się psychiatrycznie. Napady szału miewał już wcześniej.
Jego ojciec podejrzewa, że mógł być pod wpływem leków pomieszanych z alkoholem lub narkotyków. Tę wersję ma potwierdzić lub wykluczyć sekcja zwłok zlecona przez prokuraturę
"Wydarzenia", Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze