Premier Izraela przesłuchiwany ws. podejrzeń o korupcję. Mógł wpływać na treść tekstów na swój temat
Premier Izraela, objęty trzema śledztwami w związku z podejrzeniem o korupcję, był we wtorek ponownie przesłuchiwany przez policję w sprawie dotyczącej największej izraelskiej firmy telekomunikacyjnej - poinformowało wojskowe radio. Śledczy sprawdzą m.in., czy premier nie faworyzował przedsiębiorstwa w zamian za korzystny wydźwięk tekstów na jego temat na należącym do firmy portalu internetowym.
Zarzuty wobec premiera dotyczą faworyzowania Bezeq Telecom Israel w zamian za korzystne materiały o nim i jego żonie na portalu internetowym należącym do tej firmy. Netanjahu miał ułatwiać właścicielom koncernu Bezeq uzyskanie potrzebnych zezwoleń od izraelskiego regulatora rynku medialnego oraz forsować przepisy, które przekładały się na wielomilionowe zyski dla tej firmy.
Netanjahu i Bezeq zaprzeczają tym zarzutom.
W krótkim oświadczeniu, nie zawierającym szczegółów, rzecznik policji poinformował we wtorek, że premier był przesłuchiwany przez kilka godzin w jego rezydencji w Jerozolimie przez funkcjonariuszy policyjnego wydziału do walki z korupcją.
Rzecznik Netanjahu nie skomentował na razie tej sprawy.
Ministrowie po stronie premiera
W dwóch pozostałych sprawach, w których policja rekomendowała już oskarżenie Netanjahu o łapownictwo, ostateczna decyzja należy do prokuratora generalnego; Reuters pisze, że może to zająć całe miesiące.
Agencja odnotowuje, że partnerzy w rządzie koalicyjnym Netanjahu stoją dotąd po stronie premiera, mówiąc, że czekają na decyzje prokuratora generalnego. Jednak - jak pisze Reuters - jeśli premier zostanie oskarżony, mogą się pojawić żądania jego ustąpienia.
Netanjahu mógłby też rozpisać przedterminowe wybory, próbując w ten sposób powstrzymać procedury prawne na czas kampanii wyborczej i skupić wokół siebie swą prawicową bazę. Sondaże wskazują na znaczną przewagę partii Likud, na której czele stoi Netanjahu, nad innymi siłami politycznymi.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze