"MSZ Rosji odmówiło zgody na rekonstrukcję wraku tupolewa"
"Strona rosyjska odpowiedziała odmownie na wniosek Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego ws. możliwości dokonania w Smoleńsku rekonstrukcji wraku samolotu Tu-154M" - poinformowała we wtorek rzeczniczka podkomisji Marta Palonek.
"Informujemy, że w związku z wystąpieniem z marca bieżącego roku Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego do strony rosyjskiej o możliwość dokonania w Smoleńsku rekonstrukcji wraku strona rosyjska odpowiedziała odmownie" - podano w komunikacie.
"Nie jest możliwa bez naruszenia odłamków"
Jak wyjaśniono, zgodnie z pismem Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej z 22 maja 2018 r. niemożliwa jest "rekonstrukcja samolotu z odłamków, zebranych na miejscu zdarzenia bez ich naruszenia, zmiany ich wyglądu i cech szczególnych".
"Stanowisko strony rosyjskiej świadczy o złej woli lub absolutnym braku kompetencji w zakresie badania katastrof lotniczych" - czytamy w komunikacie. "Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) w swojej instrukcji (Manual of Aircraft Accident and Incident Investigation Doc. 9756 patr.3, chap.8) uznaje bowiem rekonstrukcję za niezwykle istotną i pomocną w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy" - napisała rzeczniczka podkomisji.
Podkreśliła, że "w sposób oczywisty fachowa rekonstrukcja, zgodna z zaleceniami ICAO, w żaden sposób nie zagraża naruszeniu, zmianie wyglądu i cech szczególnych elementów wraku samolotu i przeciwnie jest kluczową procedurą pozwalającą na ustalenie przyczyn katastrofy".
Wrak znajduje się na płycie lotniska
"Stanowisko strony rosyjskiej potwierdza diagnozę zawartą w raporcie Rady Europy, porównującą działania Federacji Rosyjskiej do zachowań ZSRR w sprawie ludobójstwa katyńskiego i nazywa je wprost działaniami noszącymi znamiona prowokacji" - głosi komunikat podkomisji.
Wrak samolotu Tu-154M od 2010 r. znajduje się na płycie lotniska w Smoleńsku. Moskwa twierdzi, że nie może przekazać go Polsce, dopóki nie zakończy swojego śledztwa w sprawie katastrofy z 10 kwietnia 2010 r.
Dostępu do wraku nie ma. Podobnie jak w poprzednich latach jedynym sposobem na zobaczenie go jest wejście na ostatnie piętro bloków sąsiadujących z lotniskiem. Widać stamtąd, że na miejscu przykrywającego dotąd wrak samolotu prowizorycznego hangaru z drewna i brezentu stoi obecnie blaszana konstrukcja. Szczątki samolotu nie są widoczne.
Przedstawiciele polskich władz wielokrotnie poruszali w rozmowach ze stroną rosyjską sprawę zwrotu Polsce wraku Tu-154M.
PAP
Czytaj więcej