Policja znalazła szczątki mężczyzny zaginionego 20 lat temu. Syn konkubiny podejrzewany o zabójstwo
W lesie pod Olsztynem policja odnalazła ludzkie szczątki. To najprawdopodobniej zaginiony przed ponad dwudziestoma laty mieszkaniec Gryźlin (woj. warmińsko-mazurskie). Miejsce zakopania zwłok wskazał syn konkubiny zaginionego. Mężczyzna nie przyznał się do zabójstwa.
Dom stoi na odludziu, a Stanisława B. niewielu mieszkańców dziś kojarzy. Rodzina nie zgłosiła jego zaginięcia, bo związał się z inną kobietą i z nią zamieszkał.
Tajemnicze zniknięcie i fetor zza ściany
W domu jednak wybuchł pożar i wówczas sprawa zaginięcia wyszła na jaw.
- Policjanci przesłuchiwali szereg osób i zaniepokoiły ich stale powtarzające się słowa, że kiedyś w tym domu zamieszkiwał mężczyzna, który nagle zniknął, a zza ściany przez długi czas dobywał się fetor - powiedziała Izabela Kołpakowska z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Szczątki w szmacianym worku
Policjanci przekopali piwnice domu i tam na głębokości dwóch metrów, w szmacianym worku, znaleźli szczątki mężczyzny.
Miejsce, które należy przeszukać wskazał Tomasz T., syn konkubiny zaginionego mężczyzny. Do zbrodni jednak się nie przyznał, a jego matka odmówiła składania zeznań.
Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów. Prokuratura Rejonowa w Olsztynie prowadzi śledztwo w tej sprawie.
"Wydarzenia", Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze