Napastnik Chorwatów postawił piwo kibicom z rodzinnego miasta. Wydał równowartość 15 tys. zł
Jeden z najlepszych chorwackich piłkarzy Mario Mandzukic ufundował dla mieszkańców rodzinnego Slavonskiego Brodu darmowe piwo w trakcie ćwierćfinałowego meczu mistrzostw świata z Rosją. Rachunek wyniósł 25 tysięcy kun, czyli 15 tysięcy złotych.
Niewiele ponad 50-tysięczny Slavonski Brod jest położony nad rzeką Sawą we wschodniej części Chorwacji, blisko granicy z Bośnią i Hercegowiną. W miejscowym klubie Marsonia wielką - jak się później okazało - karierę rozpoczynał Mandzukic, napastnik m.in. VfL Wolfsburg, Bayernu Monachium, Atletico Madryt i Juventusu Turyn.
Chorwacja zmierzy się w półfinale z Anglią
W sobotę wieczorem w Soczi reprezentacja Chorwacji, z nim w składzie, wywalczyła awans do półfinału rosyjskiego mundialu. Podopieczni Zlatko Dalica pokonali karnymi 4-3 gospodarzy turnieju; po dogrywce był wynik 2:2. Mandzukic asystował przy bramce Andreja Kramarica na 1:1.
W niedzielę "Radio Slavonija" poinformowało, że 32-letni Mandzukic zapłacił 25 tys. kun za piwo, które wypili kibice w Slavonskim Brodzie w trakcie wspólnego oglądania spotkania z Rosjanami na placu w miejscowej twierdzy.
Drugi w historii awans do półfinału MŚ oznacza, że Chorwatów czekają jeszcze dwa mecze - w środę z Anglią, a później - albo finał, albo pojedynek o brąz.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze