"Uposażenie posła Winnickiego nie zostanie obniżone". Próbował blokować sejmową mównicę

Polska
"Uposażenie posła Winnickiego nie zostanie obniżone". Próbował blokować sejmową mównicę
Polsat News

Prezydium Sejmu nie obniży uposażenia posłowi Robertowi Winnickiemu za jego zachowanie podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu - poinformował dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka. Winnicki próbował blokować mównicę podczas głosowania ws. projektu noweli ustawy o IPN.

Podczas ubiegłotygodniowych obrad Sejmu poseł niezrzeszony Robert Winnicki - w proteście wobec noweli ustawy IPN - próbował blokować sejmową mównicę. Mimo to marszałek Sejmu Marek Kuchciński przeprowadził głosowanie.

 

"Zachowanie było naganne"

 

Grzegrzółka powiedział, że Prezydium Sejmu nie zdecydowało się na skorzystanie z przepisów zawartych w Regulaminie Sejmu, dotyczących odpowiedzialności finansowej posła. "Prezydium odstąpiło od decyzji o obniżeniu uposażenia" - poinformował.

 

Jednocześnie oświadczył, że do Winnickiego "zostanie skierowana korespondencja, w której zostanie podkreślone, że zachowanie w czasie 65. posiedzenia Sejmu było naganne i nie powinno mieć miejsca".

 

W ubiegłym tygodniu w środę Sejm uchwalił nowelizację ustawy o IPN. Rządowy projekt w środę trafił do pierwszego czytania, następnie na wniosek klubu PiS większość sejmowa przegłosowała wniosek o natychmiastowe przejście do drugiego czytania, a później po złożeniu przez posłów poprawek, na wniosek Marka Suskiego (PiS) o zamknięcie dyskusji i przejście do trzeciego czytania, czyli głosowania.

 

Wytrzymał 6 minut

 

Przed głosowaniem poprawek Winnicki zapowiedział, że na znak protestu wobec zapisom noweli ustawy o IPN będzie blokował sejmową mównicę przez godzinę. Marszałek Sejmu wielokrotnie zwracał się do Winnickiego, by opuścił mównicę ponieważ zakłóca swoją postawą prace Sejmu i uniemożliwia zadawanie pytań przez posłów.

 

Mimo apeli marszałka, Winnicki nie opuścił mównicy; marszałek kontynuował głosowania mimo obecności Winnickiego na mównicy. W konsekwencji posłowie nie mogli zadawać pytań. Odbyło się głosowanie i przed południem Sejm uchwalił nowelizację ustawy o IPN uchylającą wprowadzony w styczniu do ustawy art. 55a, który grozi m.in. więzieniem za przypisywanie publicznie i wbrew faktom polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką.

 

Gdy Sejm przyjął zmiany w noweli ustawy o IPN, marszałek ogłosił przerwę i zwołał Konwent Seniorów. Wówczas Winnicki zszedł z mównicy. Jego protest trwał 6 minut.

 

 

Opozycja: pomógł PiS

 

Opozycja oceniła, że Winnicki pomógł PiS, ponieważ jego zachowanie uniemożliwiło zadawanie pytań i skróciło pracę nad nowelizacją.

 

Winnicki mówił dziennikarzom w Sejmie, że PiS wie, że "elektorat patriotyczny, prawicowy zareaguje gniewem na to, że stchórzyli".

 

Podkreślił, że debata nad nowymi przepisami odbyła się w pierwszym czytaniu. - Ja dążyłem do zablokowania prac nad tą ustawą, to był mój cel - powiedział Winnicki.

 

PAP

bas/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie