Komentując decyzję o nieuwzględnieniu apelacji prokuratora, sąd zauważył, że według prawa sąd odwoławczy nie może zaostrzyć kary przez wymierzenie kary dożywotniego pozbawienia wolności, więc jego wniosek powinien raczej dotyczyć uchylenia zaskarżonego wyroku.
- Sąd musi wymierzyć taką karę, by była ona sprawiedliwa. Celem kary nie jest barbarzyńska zemsta, celem kary jest - jeśli się uda - wychowanie oskarżonego. W tym przypadku nie da się naprawić, wychować oskarżonego. Wymierzona przez sąd pierwszej instancji kara 25 lat jest karą wyjątkową, karą eliminacyjną - powiedziała sędzia Urszula Duczmal.
- Z pewnością działanie oskarżonego cechowało okrucieństwo. Zastosował trzy różne sposoby działania, z których każdy mógł doprowadzić do śmierci: uderzał w głowę, dusił (...), żeby w końcu ugodzić nożem. Zaatakował najpełniej chronione prawem karnym dobro człowieka - jego życie. Ale ustawodawca przewidział też katalog kar dla takich sprawców. I kara 25 lat więzienia jest karą wyjątkową, ma charakter eliminacyjny i powinna być stosowana w przypadkach najcięższych przestępstw - dodała.
Córka "rozczarowana decyzją sądu"
Odnosząc się do wniosku obrony, sąd uznał, że brak było podstaw do zakwestionowania wniosków opinii biegłego, że oskarżony działał z pełną świadomością, bez zniesionej czy ograniczonej poczytalności. - Sąd pierwszej instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe i dokonał prawidłowej oceny przeprowadzonych dowodów - powiedziała sędzia Duczmal.
Po ogłoszeniu wyroku córka zamordowanej powiedziała dziennikarzom, że jest rozczarowana decyzją sądu apelacyjnego. Przyznała, że spodziewała się, iż wymierzy on Remigiuszowi L. karę dożywocia.
Wyrok jest prawomocny.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze