Miał zaatakować siekierą 14-latkę. Jest akt oskarżenia
O usiłowanie zabójstwa 14-letniej wówczas dziewczynki w Karlinie oraz o posiadanie amfetaminy Prokuratura Okręgowa w Koszalinie oskarżyła 35-letniego Bogdana D. Akt oskarżenia trafił do sądu. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Bogdan D. miał zaatakować i uderzyć w głowę obuchem siekiery 14-latkę 3 października 2017 r., na jednej z ulic w Karlinie (woj. zachodniopomorskie), gdy dziewczynka szła ze swoją matką.
Jak powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski, do Sądu Okręgowego w Koszalinie został skierowany akt oskarżenia przeciwko Bogdanowi D. o dwa czyny.
- Pierwszy to usiłowanie dokonania zabójstwa w dniu 3 października 2017 r. w Karlinie z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia małoletniej pokrzywdzonej poprzez zadanie uderzenia obuchem siekiery w głowę - poinformował Gąsiorowski.
Trzy gramy amfetaminy
Jak dodał rzecznik, oskarżony zamierzonego celu nie osiągnął "z uwagi na spowodowanie u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci stłuczeń głowy trwających nie dłużej niż 7 dni". Gąsiorowski podkreślił jednak, że już w następstwie tego ataku "pokrzywdzona doznała dekompensacji stanu psychicznego pod postacią ostrej reakcji na stres i pourazowych zaburzeń stresowych, które już były uszczerbkiem na zdrowiu znacznie przekraczającym okres 7 dni".
Za usiłowanie zabójstwa 35-latkowi grozi dożywocie.
Prokuratura oskarżyła Bogdana D. także o posiadanie ponad trzech gramów amfetaminy. Tego czynu dopuścił się w warunkach recydywy, będąc już wcześniej karanym za podobne przestępstwo.
"Nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo"
Jak poinformował Gąsiorowski, oskarżony Bogdan D. może stanąć przed sądem i przed nim odpowiadać za swoje czyny. - W wyniku przeprowadzonych badań prokurator ustalił, że oskarżony nie jest chory psychicznie, nie jest upośledzony umysłowo. Ma natomiast zaburzenia osobowości, które jednak nie spowodowały, że miał zniesioną, ewentualnie tylko w części zachowaną, zdolność rozpoznawania znaczenia swoich czynów - wyjaśnił rzecznik.
W swoich wyjaśnieniach, zgodnie z informacjami przekazanymi przez rzecznika prokuratury, Bogdan D. niezmiennie podtrzymuje, że nie chciał zaatakować dziewczynki. Atak na nią był wynikiem pomyłki. - Chciał zaatakować inną osobę. To miała być koleżanka jego partnerki życiowej. Pomylił się. Wydawało mu się, że osoba, którą atakuje, to jest ta koleżanka - powiedział Gąsiorowski.
Bogdan D. został zatrzymany przez policję 3 października 2017 r., w dniu, w którym zaatakował 14-latkę. Był pod wpływem alkoholu.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze