Hiszpański portal sugeruje, że Barcelona mogła kupić wątrobę na czarnym rynku, aby ratować piłkarza
Hiszpańska policja jest w posiadaniu nagrań, z których wynikać ma, że wątroba, którą przeszczepiono piłkarzowi Ericowi Abidalowi, miała pochodzić od nielegalnych handlarzy narządami - poinformował serwis El Confidencial. FC Barcelona, której piłkarzem był Abidal, w komunikacie zapewniła, że podczas transplantacji "nie było żadnych nieprawidłowości".
Policja miała inwigilować Sandro Rosella, byłego prezesa FC Barcelony w innych sprawach - działacz jest oskarżony o pranie pieniędzy i od ponad roku przebywa w więzieniu.
W kilku zarejestrowanych rozmowach miał wspomnieć o "kupowaniu wątroby" dla Erica Abidala oraz o udawaniu, że jest to przeszczep od jego kuzyna. Zdaniem portalu "kuzyna" nikt nigdy nie widział.
FC Barcelona w komunikacie nie zaprzecza bezpośrednio temu, że wątroba została kupiona, ale jednocześnie zapewnia, że "nie było żadnych nieprawidłowości przy transplantacji". Klub poinformował też, że policja badała tę sprawę i zdecydowała o jej umorzeniu.
Pau Mollins, prawnik Sandro Rosella stwierdził natomiast w radiu RAC1, że "policyjnej mafii zależy na tym aby przedstawić jego klienta jako bestię".
Eric Abidal grał w Barcelonie w latach 2007-2013, w 2012 roku przeszedł operację transplantacji wątroby. Kilka tygodni temu wrócił do tego klubu, pracuje jako sekretarz techniczny.
polsatnews.pl, Marca, Sport, RAC1
Czytaj więcej