Mieli wykorzystywać wirusa, by okradać konta bankowe. "Jednorazowo wypłacali nawet 20 tys. zł"
20-letnia kobieta i 50-letni mężczyzna z Mołdawii są podejrzani o wykradanie pieniędzy z cudzych rachunków bankowych. Mieli wykorzystywać wirusa, by infekować telefony komórkowe i przejmować dane użytkowników.
Policjanci z Biura do walki z Cyberprzestępczością Komendy Głównej Policji zajęli się sprawą po serii zgłoszeń od mieszkańców Warszawy, którym z kont bankowych w niejasnych okolicznościach znikały pieniądze.
Według policji, oszustw dokonywano za pośrednictwem telefonów komórkowych. Użytkownik pobierał darmową aplikację, która działała inaczej niż wynikało z opisu. M.in. wymuszała fikcyjną aktualizację systemu operacyjnego. - Wtedy sprawcy uzyskiwali w nieuprawniony sposób hasło oraz login do bankowości internetowej. Oprogramowanie wymuszało także nadawanie uprawnień na wysyłanie i odbieranie komunikatów SMS, dzięki czemu sprawcy przechwytywali dane umożliwiające zlecanie operacji bankowych. Po wszystkim aplikacja przywracała telefon do ustawień fabrycznych, niszcząc ślady przestępstwa - powiedział rzecznik KGP mł.insp. Mariusz Ciarka.
Jak ustaliła PAP, ofiarami przestępstw padali użytkownicy systemu operacyjnego Android.
Fałszywy paszport
Pieniądze były przesyłane z rachunku właściciela bez jego wiedzy. Jednorazowo podejrzani mieli pozyskiwać nawet 20 tys. zł. Pieniądze trafiały na rachunki, które założyli, posługując się fałszywymi danymi. Policjanci ustalili, gdzie pieniądze były wypłacane, dzięki czemu udało się także ustalić, jak wyglądają podejrzani i czym jeżdżą.
Jako pierwszy wpadł w centrum Warszawy 50-latek. Jego wspólniczka została zatrzymana w banku, gdzie usiłowała wypłacić pieniądze, posługując się fałszywym paszportem.
Podczas przeszukań policja znalazła fałszywe dokumenty i gotówkę. Podejrzani zostali tymczasowo aresztowani.
- Szacujemy, że w ostatnim czasie grupa zdołała okraść kilkadziesiąt rachunków bankowych. Pokrzywdzonymi są mieszkańcy różnych miejscowości, nie tylko Warszawy. Osoby, które w ostatnim czasie w podobnych okolicznościach utraciły pieniądze, proszone są o kontakt - powiedział Ciarka.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze