Zanieczyszczenie powietrza to większe ryzyko cukrzycy. Naukowcy prześledzili ponad milion przypadków
Smog i inne zanieczyszczenia powietrza mogą odpowiadać za wzrost zachorowań na cukrzycę - informują naukowcy z Washington University School of Medicine w St. Louis. Badacze prześledzili stan zdrowia ponad miliona weteranów wojennych i zauważyli, że im gorsza jakość powietrza, tym większe ryzyko zachorowań. Dotyczy to także "bezpiecznego" poziomu zanieczyszczenia.
Zanieczyszczenie powietrza - nawet na poziomie określonym jako "bezpieczny" - ma związek z chorowaniem na cukrzycę. Tak wynika z obliczeń zespołu badawczego z Washington University School of Medicine w St. Louis.
- Już od około dwudziestu lat pojawiały się cząstkowe badania na temat zanieczyszczenia powietrza i cukrzycy - powiedział Ziyad Al-Aly, jeden z lekarzy należących do zespołu.
Dane o smogu i historia zdrowia
Brakowało natomiast oceny tego, jak duży udział w zachorowaniu na cukrzycę mają właśnie szkodliwe pyły zawieszone, które dostają się do krwiobiegu organizmu.
Naukowcy zebrali dane o stanie zdrowia od ponad miliona weteranów wojennych (1,7 mln osób), którzy nie byli wcześniej cukrzykami. Analizowali przeciętnie 8 lat z ich historii zdrowia. Niewykluczone, że częściowo korzystali z danych zebranych przed rozpoczęciem badania, zgromadzonych przez Departament Spraw Weteranów Stanów Zjednoczonych.
Bezpieczny poziom nie jest bezpieczny
Następnie badacze zestawiali te informacje z danymi na temat zanieczyszczenia powietrza (zebranymi od federalnej Agencji Ochrony Środowiska oraz NASA).
Na podstawie dotychczasowych badań naukowych na ten temat opracowali model statystyczny do przewidywania ryzyka zapadnięcia na cukrzycę w zależności od różnych poziomów zanieczyszczenia powietrza.
Według obliczeń naukowców im wyższe zanieczyszczenie powietrza, tym większe ryzyko zachorowania na cukrzycę. Co więcej, wzrasta ono już wtedy, gdy metr sześcienny powietrza jest zanieczyszczony tylko 2,4 mikrogramami pyłów zawieszonych. Cukrzyca wystąpiła u 21 proc. weteranów, którzy oddychali powietrzem z zawartością pyłów zawieszonych na poziomie 5-10 mikrogramów na metr sześcienny.
W sumie naukowcy oszacowali, że w 2016 roku za 14 proc. zachorowań na tę chorobę (ok. 3,2 milionów zachorowań) na świecie odpowiadały pyły zawieszone w powietrzu.
sciencedaily.com, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze