Suski: doniesienia o umowie Morawiecki-Timmermans ws. zmian w Sądzie Najwyższym to "fake news"
Mateusz Morawiecki zawarł niepisaną umowę dot. zmian w Sądzie Najwyższym z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem - twierdzi RMF FM. - Nic nie można poradzić na to, że fake newsy funkcjonują, również w polityce. A niektórzy biorą to poważnie - powiedział w poniedziałek szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski. Jak ocenił, to próba podważenia sukcesu Polski na szczycie UE.
W poniedziałek RMF FM podało nieoficjalnie, że premier Mateusz Morawiecki zawarł z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem "niepisaną umowę dotyczącą zmian w Sądzie Najwyższym, która miała dawać czas obu stronom na rozwiązanie konfliktu".
Miał "odwlec reformę w czasie"
Jej obowiązywanie kończy się we wtorek o północy. Jak dodano, w "umowie" premier Morawiecki miał zadeklarować, że w porozumieniu z prezydentem, "nieco odwlecze reformę w czasie i będzie przekonywał do korekt twardogłowych polityków PiS, dzięki czemu Komisja Europejska miała nie kierować ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej".
PiS nie chce jednak zgodzić się na dalsze ustępstwa, a Bruksela wciąż nie wyraża zgody na zmiany w Sądzie Najwyższym i odsyłanie sędziów w stan spoczynku.
To oznacza, że "nieformalne zawieszenie broni przestanie obowiązywać", a KE może zwrócić się do Trybunału "nawet dzisiaj" - twierdzi RMF FM.
"Króliczki wyciągane z kapelusza"
O doniesienia RMF FM został zapytany w poniedziałkowych "Sygnałach Dnia" szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski. - To próba podważenia sukcesu, jaki udało się premierowi osiągnąć (na szczycie UE), przeforsowanie naszego punktu widzenia. Niektórzy politycy PO twierdzą, że to sukces (szefa Rady Europejskiej) Donald Tuska, mimo że był przeciw temu, a nie Mateusza Morawieckiego - stwierdził Suski, nawiązując do zakończonego w piątek unijnego szczytu dotyczącego m.in. migracji.
- I takie próby podważania, takie króliczki z kapelusza pewnie będą gdzieś nam wyciągane. Nic nie można poradzić na to, że fake newsy funkcjonują, również w polityce. A niektórzy ludzie biorą to poważnie - podkreślił Suski.
- To chyba jest wyraz złej woli, takiego przekonania, że takimi bredniami podważy się rzeczywisty, ogromny sukces, który został odniesiony przez premiera na szczycie - podsumował szef gabinetu politycznego premiera.
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu, czyli 3 lipca, w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia.
Według KE sędziowie są nieusuwalni
Mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja, złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent RP wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. W SN orzeka obecnie 74 sędziów, spośród których 27 osiągnęło ten wiek.
Takiemu rozwiązaniu sprzeciwia się m.in. Komisja Europejska, wskazując, że sędziowie są nieusuwalni.
Szef KE Jean-Claude Juncker poinformował dziennikarzy w piątek po szczycie UE w Brukseli, że Komisja Europejska nie podjęła formalnej decyzji w sprawie uruchomienia procedury naruszenia prawa UE wobec Polski w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym.
Przewodniczący Komisji zaznaczył, że dialog z polskim rządem trwa.
RMF FM, PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze